Prezentowaliśmy już listę 10 najlepszych riffów heavymetalowych. Tym razem przyjrzyjmy się najcięższym dźwiękom, jakie kiedykolwiek wydobyto przy pomocy gitary elektrycznej.
10. Deftones – „Beware (The Water)”
Cały utwór jest utrzymany w mrocznym klimacie, ale ostatni riff (od 04:34) wykracza poza poziom ciężkości, jakiego moglibyśmy spodziewać się po Deftones.
9. Chimaira – „SP Lit”
Nu metal, jak każdy gatunek muzyczny ma swoich zwolenników i przeciwników, ale miażdżącemu efektowi zastosowania gitar barytonowych nie da się zaprzeczyć.
8. Gojira – „The Art of Dying”
Jako jeden z zespołów nowej fali metalu, Gojira łączy osiągnięcia wcześniejszych grup i podnosi je do potęgi, zarówno jeśli chodzi o ciężar, szybkość i precyzję, a także mroczny klimat.
7. Napalm Death – „Twist The Knife (Slowly)”
Cała twórczość Napalm Death to pasmo ciężkich riffów, a prezentowany utwór znakomicie podsumowuje ten brutalny klimat (zwłaszcza fragment od 1:09).
6. Fear Factory – „Demanufacture”
Jedni z pionierów stosowania gitar siedmiostrunowych i mistrzowie w zespoleniu gitarowego palm mutingu z szybką pracą stóp perkusyjnych.
5. Meshuggah – „War”
Tak naprawdę to zestawienie mogłoby składać się tylko i wyłącznie z nagrań tego zespołu, które zmiatają z powierzchni ziemi wszystko i wszystkich. Tutaj dość nietypowy jak na Meshuggah utwór z szybkim (!) i regularnym rytmicznie (!!!) riffem.
4. Metallica – „Sad But True”
W tej chwili być może nie robi to na nikim wrażenia, ale w momencie, kiedy przestrajanie gitary do drop D nie było jeszcze tak popularne i oczywiste, główny riff tej piosenki wgniatał w ziemię.
3. Sepultura – „Propaganda”
Jeden z mocniejszych utworów jednej z najlepszych płyt jednego z najważniejszych zespołów metalowych na świecie u szczytu formy.
2. Slayer – „Raining Blood”
Otwierający utwór motyw łączący naprzemienne kostkowanie z triolami podwójnej stopy oraz sekcja przed refrenem do dziś potrafią przyprawić o ciarki na plecach.
1. Black Sabbath – „Children of the Grave”
Na początku lat siedemdziesiątych takie riffy były prawdziwą rewolucją, obalając prymat wesołych melodyjek w muzyce rockowej. To Black Sabbath było największą inspiracją dla kolejnych pokoleń metalowców.