„Symptom of the Universe”
Chyba trochę niedoceniana płyta, może dlatego, że Black Sabbath poszukiwali na niej zbyt intensywnie nowych muzycznych dróg. A wszystko to przez dziesięcioletnie dźwiganie piętna zespołu metalowego.
„Heaven & Hell”
Wspaniała płyta. Wiadomo, zamiast Ozzy’ego śpiewa Dio, ale żeby zastąpić Księcia Ciemności, trzeba było siły tura. I James Ronnie Dio ją miał!
„The Mob Rules”
Ciężki to był czas dla Black Sabbath, ale Iommi postarał się o to, by zespół istniał i to nie tylko na papierze. Druga płyta z Dio i ponownie całkiem niezła muzyka, czego dowodem jest m.in ten kawałek.