Greg Howe, który od niedawna jest oficjalnym użytkownikiem gitar Carvin, odwiedził siedzibę firmy w kalifornijskim San Diego, by zobaczyć fabrykę, poznać ekipę, obejrzeć nowe gitary, a przy okazji również odpowiedzieć na kilka pytań.
Kiedy po raz pierwszy nawiązałeś kontakt z Carvin Guitars?
Greg Howe: Prowadziliśmy rozmowy już od kilku lat. Uwielbiam tę firmę i chciałem dołączyć do jej użytkowników od dłuższego czasu, ale kwestie polityczne związane z moją poprzednią firmą spowodowały, że musiałem się przez chwilę wstrzymać – z niemałą trudnością. Ostatecznie zmiana okazała się dobrą decyzją i nastąpiła w odpowiednim momencie. Zawsze lubiłem te instrumenty, więc niedawno podpisaliśmy w końcu umowę.
Jakie było twoje pierwsze wrażenie, kiedy wziąłeś gitary Carvin ze sobą w trasę?
Greg Howe: Ta gitara to bardzo dobry instrument, który świetnie leży mi w rękach. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na fakt, że szyjka się nie rusza – nie jestem do tego przyzwyczajony. Przywykłem do sytuacji, że szyjki gitarowe wyczyniają różne dziwne rzeczy po kilkugodzinnej podróży w samolocie, a nawet samo mieszkanie w Las Vegas nie jest łaskawe dla tej części instrumentu ze względu na tamtejsze powietrze. To, co podoba mi się w gitarach Carvin, które firma mi udostępniła, to że ich szyjki są bardzo stabilne. Dzięki temu mogłem grać codziennie na tej samej gitarze, co jest dużą przyjemnością i rzadkością. W gitarze nie trzeba było nic regulować, co jeszcze bardziej spotęgowało uczucie komfortu.
Co możesz powiedzieć na temat gitary, nad którą pracujesz razem z firmą Carvin?
Greg Howe: Dążymy do czegoś, co będzie podobne do tego modelu Bolt-V lub Bolt-V Plus, którym prawdopodobnie widzieliście na zdjęciach, z dwoma humbuckerami – pełnym przy mostku i ściśniętym do rozmiarów singla przy gryfie – z przełącznikiem superswitch umożliwiającym łączenie ich w różnych konfiguracjach i 24 progami. Nie jestem jeszcze pewien co do drewna korpusu, ale jest duża szansa, że będzie to olcha, szyjka i podstrunnica to oczywiście klon. Podoba mi się wzorzysty klon pawie oko. Prawdopodobnie użyjemy tez progów jumbo w kolorze złotym, ale żeby nie było wątpliwości: nie wykonanych ze złota!
Jak podoba ci się nowy humbucker Kiesel?
Greg Howe: Brzmi świetnie. Wydaje mi się, że reaguje nieco inaczej, jakby miał mocniejszy sygnał. Miałem okazję trochę go przetestować i sprawiał wrażenie bardzo wyrównanego brzmieniowo. Wygląda na to, że zbiera świetne opinie od wszystkich. Ja podłączałem go do różnych wzmacniaczy, w tym do mojego modelu Marigold i podoba mi się. Czuję, że to może być kierunek, w jakim pójdziemy z moją nową gitarą jeśli chodzi o pozycję przy mostku. Będziemy pracować wspólnie, by osiągnąć dokładnie to, co sobie zaplanowaliśmy. Dobrze jest mieć świadomość, że niezależnie od efektu końcowego, jakość instrumentu będzie stała na najwyższym poziomie.