Wiele osób nie słyszało w ogóle o jej istnieniu, a kilkadziesiąt lat temu osoby takie jak Elvis Presley, Johnny Cash czy Chuck Berry, wskazywały ją jako swoją inspirację. Kim była siostra Rosetta Tharpe, nazywana przez niektórych matką chrzestną rock n’ rolla?
Niezbyt nośne imię i nazwisko Rosetty Tharpe odgrywa niemałą rolę w szeroko pojętej historii muzyki gitarowej. Siostra Rosetta jako młoda kobieta od lat czterdziestych prężnie nagrywała i koncertowała z użyciem swojej gitary, tworząc tym samym zalążek muzyki rock n’ rollowej i będąc inspiracją dla takich wykonawców jak Elvis Presley, Jerry Lee Lewis, Johnny Cash, Little Richard czy Chuck Berry.
Jako muzyk po prostu wyprzedzała swoją epokę i to o kilka dekad. Urodzona w 1915 roku w Cotton Plant, Arkansas, Tharpe wypracowała swój charakterystyczny styl śpiewania i grania już w dzieciństwie, kiedy wstąpiła do Roberts Temple Churdch of God in Christ w Chicago. Mając 23 lata opuściła kościół i przeprowadziła się do Nowego Jorku. Tam podpisała swój pierwszy duży kontrakt z wytwórnią Decca Records.
Przez kolejne 30 lat występowała w wypakowanych po brzegi salach w całych Stanach Zjednoczonych i Europie, nagrywając w międzyczasie ponad tuzin płyt. Siostra Rosetta zmarła w 1973 roku i niestety bardzo niewiele materiałów dokumentujących jej grę zachowało się do dzisiaj. To co udało się odnaleźć, zdecydowanie warto jednak zobaczyć. Na nagraniach poniżej możemy zobaczyć i usłyszeć Rosette Tharpe „uzbrojoną” w jej Gibsona Les Paul Custom z 62’ roku (model ten dopiero rok później został przemianowany na SG).
W pierwszym materiale wideo, siostra Tharpe gra utwór „Up Above My Head”, znany kościelny standard, z dodanym gitarowym solo i chórem gospel w tle.
Na drugim filmie, Rosetta wykonywany jest utwór „Didn’t It Rain”. Nagrania te zostały wówczas zrealizowane w 1964 roku na terenie opuszczonej stacji kolejowej tuż za miastem Manchester w Anglii.
https://www.youtube.com/watch?v=SRuYL-_s480
Wkład tej niepozornej osobistości w historię muzyki rozrywkowej jest naprawdę znaczący i choć brak dostatecznej ilości materiałów udowadniających tę tezę może utrudniać nieco jej uznanie, to mimo wszystko warto mieć świadomość istnienia tej niezwykle barwnej postaci w historii muzyki związanej z naszym instrumentem.
Źródło: www.guitarworld.com