Brian Massaka Victorsson – znany również pod pseudonimem Moo Latte, jest gitarzystą w zespole Bitamina i to przy okazji koncertu tego właśnie zespołu na tegorocznym Olsztyn Green Festival udało nam się z nim porozmawiać.
Jego działalność artystyczna jest jednak dużo szersza, bo współpracuje lub współpracował on z takimi składami jak m.in. islandzki kwartet Two Beat Dogs, Radek Wośko Atlantic Quartet, czy zespół Kennetha Dahla Knudsena. Należy też do kolektywów: Flow Theory (Wielka Brytania), Pom Peri Posse (Szwecja) i Melody Soul (USA). Ponadto pracując u boku Bartosza Chajdeckiego współtworzył muzykę do takich filmów jak „Bogowie”, „Chce się żyć”, czy „Powstanie Warszawskie”. Warto tutaj wspomnieć również o jego solowym projekcie, który poprzedzał działalność pod pseudonimem Moo Latte: Massaka Storytelling Ensemble, to projekt, w którym Brian komponował i aranżował bardzo ambitne utwory dla swoich ulubionych muzyków.
Brian Massaka Victorsson urodził się 23 sierpnia 1993 roku w Toruniu, a od kilku dobrych lat mieszka, i pracuje w Kopenhadze. Sam o swojej przeprowadzce do Danii mówi tak:
„W ostatniej klasie liceum, które przygotowywało mnie do studiów na politechnice, zacząłem mieć wątpliwości, czy nie lepiej byłoby poświęcić się muzyce, która towarzyszyła mi przez prawie całe moje życie, także podczas edukacji w szkole muzycznej. Jako gitarzysta otaczałem się gronem najzdolniejszych młodych muzyków toruńskiej sceny, a jeden z nich – ogromnie utalentowany pianista i kompozytor Sebastian Zawadzki, już wtedy studiował w konserwatorium w Odense na wydziale jazzu. Zaproponował mi zdawanie na właśnie tę uczelnię, złożyłem papiery pod koniec grudnia 2011 roku i już na początku stycznia 2012 byłem w Danii by sprawdzić siebie na egzaminach wstępnych. Tak się złożyło, że konserwatorium było zainteresowane moją grą i już po kilku miesiącach kupiłem bilet w jedną stronę”.
Muzyką Brian zajmuje się od dziecka, bo już w wieku 7 lat zaczął uczyć się gry na skrzypcach. Na tym instrumencie ukończył też szkołę muzyczną pierwszego stopnia. Drugi stopień szkoły muzycznej to natomiast już gitara klasyczna. Następnie przyszedł czas na studia w duńskim Odense na kierunku gitara jazzowa. Po studiach Brian spędził rok w Reykjaviku, gdzie współpracował z lokalnymi muzykami. To jednak nie był koniec jego muzycznej edukacji, bo po roku spędzonym na Islandii zdecydował się on rozpocząć magisterskie studia kompozytorskie w Odense, które następnie zamienił na studia na Rytmisk Musikkonservatorium w Kopenhadze, gdzie mieszka do dnia dzisiejszego.
„Na kierunku Music Creation studiuje 15 osób, wśród nich producenci, kompozytorzy i songwriterzy. De facto więc kierunek ten nie przywiązuje wagi do warstwy wykonawczej” – zaznacza Brian.
Brian na co dzień występuje i tworzy pod pseudonimem Moo Latte, który jak sam mówi powstał pośrednio ze spontanicznej gry słownej związanej z jego korzeniami.
„Uważam, że kryją się za nim odpowiedzi związane z moim temperamentem. Z jednej strony chodzi o moje polsko-afrykańskie korzenie: jestem dumny z tego połączenia. Chodzi nie tyle o kolor skóry, ile o temperament obojga moich rodziców. Uważam się za introwertyka, ukształtowała mnie ich łagodność. A jako miłośnik kawy doceniam w latte to, że duża ilość mleka łagodzi wyrazisty smak kawy. Mam nadzieję, że w mojej muzyce w podobny sposób równoważą się z pozoru odległe od siebie elementy.”
Moo Latte ma na swoim koncie 3 albumy: debiutancki album „Tubism” wydany nakładem polskiej wytwórni 5:55 Records, który składa się z aż 16 utworów odzwierciedlających 16 stacji metra, które Brian pokonuje w drodze na kopenhaskie lotnisko, skąd coraz częściej podróżuje do Polski, oraz dwa duże wydawnictwa z 2017 roku, czyli albumy „Memo the Beat Tape” i bardzo obszerny „Sketchbook”. W 2018 roku Moo Latte wypuścił natomiast kilka singli – wśród nich znajdziemy zarówno utwory powstałe we współpracy z innymi artystami („Switch Switch”, „Not over You”, „Light Of The Tunnel”), jak i te stworzone indywidualnie tj. „The State”,„Vena Cava” i „Needless”. Dwa ostatnie zapowiadają nowy album Moo Latte pt. „Syd”, mający ukazać się już w październiku tego roku.
Wszystkie wspomniane wydawnictwa autorstwa Moo Latte można znaleźć i odsłuchać w sewisie Spotify:
Moo Latte dzieli się też ze słuchaczami swoimi remiksami, m.in. utworów The Chainsmokers, Wojtek Mazolewski Quintet, młodego polskiego rapera Taco Hemingwaya, a nawet Coldplay.
Warto również wspomnieć o jego dużej aktywności na Instagramie, gdzie regularnie publikuje krótkie materiały z domowego studia. Można przyjrzeć się tam jak pracuje, a nawet zadać mu kilka pytań, na które zdaje się z przyjemnością błyskawicznie odpisywać.