Do składu Open’er Festival 2014 dołączył angielski kwartet METRONOMY. Projekt Josepha Mounta przywiezie na festiwal swoją nową płytę – inspirowaną soulem i funkiem „Love Letters”, której premiera już za tydzień.
W cichej uliczce we wschodnim Londynie mieści się staromodne studio, miejsce pełne analogowego dźwięku i ciepłych, zakurzonych machin, w którym ambicje niezależnych artystów zmieniają się w klasyczne płyty. W ciągu ostatniego pół roku, to studio Toe Rag często odwiedzał pewien mężczyzna z lokami, który kończył w nim długo oczekiwany, czwarty album. Przyniósł ze sobą pasję do The Zombies i miłość do Love, a także entuzjazm dla Sly and the Family Stone, tak wielki, że to aż śmieszne. Nie od dziś wiemy, że ten pan potrafi świetnie pisać piosenki i układać teksty, formując popowe melodie w fantazyjne kształty. Jego głównymi narzędziami do tej pory były syntezatory i komputery; w studiu Toe Rag postanowił wznieść je na wyżyny kompozycji. Ów pan to Joseph Mount z Totnes w hrabstwie Devon, wokalista i architekt Metronomy. Ich nowy album, „Love Letters”, który ukazuje się 10 marca, już samym tytułem mówi wiele i o uczuciach, i o sposobach komunikacji, rzeczach, które zawsze były i zawsze będą. To nie przypadek. Ta płyta chce być ponadczasowa. Po kilku niesamowitych latach kariery, Metronomy mają na to coraz większe szanse.