Niedawno zespół Zdrowa Woda obchodził swoje trzydzieste urodziny w toruńskim Hard Rock Pubie Pamela. Przy tej okazji przypomniałem sobie końcówkę lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.
Po sukcesie płyty „Nie bój się miłości” grali naprawdę dużo koncertów. Tak się jakoś utarło, że wracając z każdej trasy, przeważnie późno w nocy, zaglądali do Hard Rock Pubu Pamela na symboliczne piwo i dzielenie się na gorąco wrażeniami. Mieszkający niedaleko Sławek Jagas zostawał na miejscu, a reszta zespołu rozjeżdżała się do domów. Rozmowy ze Sławkiem, często trwające do białego rana, były dla mnie wtedy sporą motywacją. Co prawda niewiele mogłem zwojować na 28 m2, ale czemu nie snuć śmiałych planów? Zdrowa Woda planowała amerykańską trasę koncertową. Ostatecznie, mimo sukcesów na polonijnych listach przebojów i zaproszeń z licznych klubów, do koncertów za oceanem nie doszło. Na razie, bo przecież Zdrowa Woda nadal występuje i nagrywa, czego najlepszym dowodem jest ich płyta „W tunelu” oraz towarzyszące jej koncerty.
Przyjaźń z muzykami przetrwała próbę czasu, choć muszę przyznać, że nie spotykamy się już tak często jak kiedyś. Telefony komórkowe i maile zastąpiły długie nocne rozmowy. Jubileusz wymagał niestandardowych przygotowań. Transmitowany przez Radio Pik koncert, kolejny raz pokazał, jak wielki potencjał tkwi w zespole. Prowadzący wydarzenie Sławek Wierzcholski udowodnił, że jest równie dobrym harmonijkarzem co radiowcem. Dzień po koncercie muzycy Zdrowej Wody spotkali się z młodzieżą w jednej z toruńskich szkół podstawowych. Pokazali, że mają wiele do przekazania również poza sceną. Wykazując się sporym poczuciem humoru, udowodnili, jak duży dystans mają do tego, co robią.
Życzę zespołowi przynajmniej kolejnych trzydziestu lat w tak dobrym stylu!
tekst: Darek Kowalski
Kliknij w zdjęcie by przejść do galerii