Gitary: Fabrizio Leo
Basy: Fabrizio Leo, Roberto Gallinelli, Stuart Hamm
(Shrapnel Records)
Fabrizio znany jest nam nie tylko z płyt – jakiś czas temu odwiedził Polskę i prezentował swoje szerokie umiejętności na warsztatach i koncertach. Świetna technika, ładne brzmienie oraz frazowanie i umiejętność konstruowania zgrabnych utworów o rockowo progresywnym lub z lekka jazzrockowym charakterze to znaki firmowe artystów spod znaku Shrapnel Records i Leo godnie kontynuuje tę linię programową. Gra z pasją i ma wiele do powiedzenia w swoich kompozycjach, w których praktycznie nie ma słabych punktów. Cały album wart jest przesłuchania, ale wyróżniłbym przede wszystkim „La ville lumiere”, w którym gitarzyście świetnie sekunduje Alex Argento na klawiszach, balladę „Eyes of Ice”, optymistyczny „Money Zero” z popisową, słoneczną solówką, „Twenty Degrees of Frost”, który uwodzi przestrzenią oraz świetnie poprowadzonymi frazami oraz balladę „SR”.
Fabrizio to gitarzysta kompletny, dojrzały i świadomy. Jedynym drobnym mankamentem jest to, że jego dźwięki jeszcze nie wyróżniają się własnym unikalnym stylem na tle dziesiątek innych znakomitych gitarzystów. Mam świadomość, że o taki wyróżnik jest obecnie coraz trudniej.
Piotr Nowicki