Po pracach związanych nad filmem Through The Never oraz po trasie koncertowej, Metallica ma zająć się wreszcie nowym albumem studyjnym, następcy „Death Magnetic” z 2008 roku. James Hetfield w wywiadzie dla stacji radiowej CBS Live 105 przyznał, że nie należy spodziewać się takiej ilości wydanego materiału jak w erze Load/Reload:
‘Load/Reload’ było czymś w stylu przeładowania. Mieliśmy dużo piosenek, z którymi nie wiedzieliśmy do końca co zrobić. Potrafimy sprawić, że to będą całkiem dobre utwory. Myślę jednak, że wtedy nauczyliśmy się czegoś. Dlaczego by nie skupić się na 8-10 naprawdę dobrych piosenkach? Jakość, a nie ilość.
Frontman grupy Metallica zdradził, że mają sporo materiału, ale ciągle dochodzą nowe rzeczy:
Musimy przebić się przez 800 riffów i wybrać najlepsze rzeczy. Jest z tym sporo pracy – to rzeczy zebrane przez ostatnich 6 czy 7 lat. Ciągle nas inspiruje coś nowego. Nie tylko książki czy filmy, ale także zdarzenia życiowe czy bycie rodzicami.
James Hetfield przyznał też, że granie koncertów pomaga w procesie tworzenia nowej muzyki:
Musisz wziąć się w garść, wyjść ze studia i tego klimatu, zainspirować się.
źródło: loudwire.com