Don Airey i Ian Gillan z Deep Purple skomentowali ostatnio niezrozumiałą sytuację: zespół od lat nie dostaje zaproszenia do Rock and Roll Hall of Fame. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że w tym roku do teoretycznie elitarnego grona zaproszenie dostali: Donna Summer i Randy Newman, u których próżno szukać przejawów rockowej twórczości.
Don Airey powiedział na przykład: „Byłoby miło znaleźć się w tym gronie, ale to, że nas nie zaproszono specjalnie mnie nie dziwi – nie przejmujemy się tym zanadto. Donna Summer i Randy Newman są fantastycznymi artystami, ale czy ich twórczość jest rockiem?” – pyta retorycznie muzyk – „Zostawmy Rock and Roll Hall of Fame rockowcom”.
Szerzej komentuje sprawę wokalista Deep Purple Ian Gillan. Powiedział m. in.: „Dla mnie to rodzaj nagrody, ale nie przyznawanej przez fanów muzyki, tylko przez klikę i ludzi wpływowych w branży muzycznej, którzy o tym decydują. To wedle takich osób The Monkees mieli być amerykańską odpowiedzią na The Beatles. Tym, że nie chcą nas przyjąć nie przejmuję się zbytnio – może nas przyjmą, może nie. Mam ciekawsze zmartwienia.”
źródło: ultimate-guitar.com