Energetycznym koncertem ARMII i… tortem w kształcie gitary zakończyła się w niedzielę 26 września rekordowa i jubileuszowa, piąta edycja Międzynarodowego Festiwalu Garażowych Zespołów Rockowych „Dobra Strona Rocka”.
Imprezę zorganizowała Fundacja AVE we współpracy z Białołęckim Ośrodkiem Kultury i m.st. Warszawa.
– Pobiliśmy rekordy ilościowe i jakościowe – mówi Sylwia Młotkowska, inicjatorka przedsięwzięcia, wolontariuszka Fundacji AVE. – W ciągu dwóch dni na festiwalowej scenie wystąpiło blisko aż 70 kapel z Polski i zagranicy. To czyni nasz festiwal jednym z największych w kraju. Jury pod przewodnictwem red. Marka Wiernika bardzo chwaliło poziom – był najwyższy w historii naszej imprezy.
Najlepszy okazał się poznański zespół „Drapieżcy”, który w nagrodę za I miejsce nagra swoją profesjonalną płytę w Hear Studio. – Czerpiemy radość z muzyki, które nie ma dołować, prowokować, nauczać, ale podsuwać tematy pod refleksję – mówi Łukasz Drapała, wokalista kapeli. Kolejne nagrody zdobyli wykonawcy z Warszawy, Tarnowskich Gór i Białorusi.
Bartłomiej Włodkowski, prezes Fundacji AVE: „Chcemy walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami, związanymi z wizerunkiem młodego rockmana. Nasz festiwal od 5 lat udowadnia, że rock nie musi kojarzyć się z alkoholem, narkotykami i satanizmem; że językiem rocka można mówić o nadziei, miłości, pasji, zgubnym wpływie używek. Jednocześnie chcemy uświadamiać młodym ludziom, że to o czym śpiewają i jakich środków wyrazu używają, ma fundamentalne znaczenie dla słuchaczy: może budzić pozytywne, jak i bardzo negatywne emocje!”
Organizatorzy otrzymali także zgłoszenia od zespołów, które wprost deklarowały patronat… szatana nad swoją działalnością. Oczywiście nie zostały one zakwalifikowane do udziału w festiwalu. Włodkowski: – Często takie deklaracje to jedynie poza. Tym niemniej takie choćby incydentalne przypadku podkreślają, jak ważny i potrzebny jest nasz festiwal. Kiedy 5 lat temu inicjowaliśmy festiwal na Białołęce niemal wszyscy pukali się w czoło i snuli wizję pofestiwalowych zniszczeń. Teraz nikt nie ma wątpliwości, że autentycznie istnieje dobra strona muzyki rockowej!
„Dobra strona rocka nie oznacza wcale „cichszego” rocka albo cukierkowych tekstów” – mówi Grzegorz Bociański, juror. „Często kapele w swoich tekstach mówią o złej kondycji otaczającego świata, bardzo wyraźnie punktują to wszystko, co jest powierzchowne, nieautentyczne. Często dzielą się w swoich piosenkach egzystencjalnymi dylematami. Ale wciąż poszukują nadziei. I to jest najistotniejsze!”
Uczestnicy bardzo chwalą profesjonalną organizację. – To najlepiej przygotowana impreza, w jakiej uczestniczyłem. Znakomite warunki na scenie, sprawna obsługa, świetne foldery i materiały informacyjne. Mało kto w ten sposób przygotowuje festiwale rockowe – mówi Andrzej Michalski. W organizację festiwalu zaangażowanych było ponad 40 wolontariuszy Fundacji AVE.
Koncerty festiwalowe obejrzało łącznie 1500 osób. Patronem medialnym festiwalu był magazyn TopGuitar.