W poprzednim miesiącu w TopStudio w cyklu szkoleniowym Krzystofa Błasia z zakresu home recordingu rozprawiliśmy się z brzmieniem miksu. Określiliśmy zarówno górną granicę pasma, jak i dolną, dzięki czemu przygotowywane nagranie zaczęło przypominać brzmieniowo zawodowe produkcje.
Niestety, pomimo niezłego rezultatu brzmieniowego daleko nam do uzyskania głośności i dynamiki porównywalnej z komercyjnymi płytami. W maju uporamy się z tym problemem, nadając naszemu miksowi ostateczny szlif. W efekcie po wypaleniu utworu na płytę CD otrzymamy gotowy produkt – tzw. płytę-matkę, z którą możemy wybrać się śmiało do tłoczni w celu masowego powielania. Końcowe działania dzielą się na trzy etapy – nadanie miksowi przestrzeni, kompresję oraz zmianę rozdzielczości wraz z ditheringiem.
Zapraszamy do lektury kolejnego, dwudziestego pierwszego już, odcinka cyklu „Domowe studio dla każdego” – tylko w majowym dodatku TopStudio, integralnej części magazynu TopGuitar (TG 5/2013).