Przez ostatnie trzy dekady niewielu było gitarzystów solowych, którzy mogliby pochwalić się takimi sukcesami jak Gary Moore.
Jak go zapamiętaliśmy? Kim był dla polskich odbiorców muzyki? Czy pamiętamy wszystkie jego muzyczne twarze? Z pewnością warto odświeżyć sobie pamięć i zatopić się w lekturze serii artykułów poświęconych Gary’emu, jakie znaleźć można w marcowym wydaniu magazynu TopGuitar. Opublikowaliśmy tam wspomnienia redaktora Piotra Nowickiego oraz polskich muzyków – Piotra Zandera, Wojtka Łuczaja-Pogorzelskiego, Grzegorza Skawińskiego, Bartka Mieszkunieca, Leszka Cichońskiego, Sławka Wierzcholskiego.
„Jestem jego zdeklarowanym fanem od płyty „Back on the Streets” z 1978 roku. Od zawsze podziwiałem jego niezwykły feeling. Gary Moore był gitarzystą niezwykle sprawnym, a równocześnie bardzo powściągliwie i subtelnie, ze smakiem dozował fajerwerki gitarowe, czarując, z fenomenalnym wyczuciem, długimi dźwiękami. Boleśnie przeżywam jego przedwczesne odejście.”
Nie zapomnieliśmy także o sprzęcie, na jakim grał Gary Moore – zestawienie jego ulubionych gitar i backline’u znajdziecie w marcowym wydaniu magazynu TopGuitar (TG 3/2011).