Slayer szokuje. Nowy klip, znakomicie zrealizowany i wyprodukowany przez zespół i reżysera BJ McDonella, ocieka krwią.
Jest to druga część historii rozpoczętej klipem „Repentless”, historia zemsty, opowiedziana z werystyczną precyzją i detalami.
Czy to nie za daleko, jeśli chodzi o przemoc i brutalność na ekranie? Czy może bliżej tu do kiczu i celowego przejaskrawienia scen przemocy? Chyba i jedno i drugie…
Ważne, że muzycznie Slayer broni się, choć i tu są wątpliwości… Zobaczcie i posłuchajcie sami: