Pete Sears, basista grupy Jefferson Starship jest wyjątkowym szczęściarzem. Odzyskał ostatnio gitarę, którą ukradziono mu w Niemczech w 1978 r.
Jest to wyjątkowy instrument stworzony przez Douga Irvina, tego samego, który robił gitary dla Jerry’ego Garcia. Bas nazwany Dragon zbudowano w 1976 r., a Sears stał się jego właścicielem dwa lata później. Cieszył się nim tylko trzy miesiące, bowiem skradziono mu ją podczas zamieszania, jakie wyniknęło podczas źle przyjętego koncertu Jefferson Starship na festiwalu Lorelai – zespół musiał wręcz uciekać przed publicznością, zostawiając cały sprzęt.
„Zawsze pamiętałem ten koncert i tę gitarę” – mówi muzyk. „Nigdy nie sądziłem, że jeszcze ją zobaczę. Myślałem, że tkwi u kogoś w piwnicy.” Długoletnie poszukiwania nie przynosiły rezultatów aż do zeszłego roku.
Na apel poszukiwawczy lutnika, Toma Leibera odpowiedział niemiecki muzyk Klaus Wilm, pisząc, że to on jest aktualnym właścicielem gitary. Miał ją kupić od holenderskiego studia na początku lat dziewięćdziesiątych, które to z kolei kupiło je w 1980 od basisty grupy Golden Earring.
Po pertraktacjach Wilm zgodził się odsprzedać „Dragona” Searsowi za cenę 3200 USD. Po renowacji wykonanej przez Leibera instrument wrócił do dawnego właściciela. „Jest teraz zabytkowa tak, jak ja” – żartuje Pete Sears.
A Wam skradziono kiedyś gitarę?
źródło: rollingstone.com