Czy targi muzyczne mają jeszcze sens? Takie pytanie już od wielu lat pojawia się w rozmowach producentów i dystrybutorów sprzętu. Czy w dobie internetu, kiedy informacje o nowościach mogą w ciągu paru chwil dotrzeć do milionów klientów na całym świecie, prezentacje na targach nie wydają się coraz większym anachronizmem? Patrząc na ostatnią edycję targów we Frankfurcie, na których pobite zostały kolejne rekordy frekwencji i liczby wystawców oraz nowego sprzętu, odpowiedź może być tylko jedna: targi to nie przeżytek! Choć trudno powiedzieć, czy wystawcom zwrócą się koszty poniesione na przygotowanie stoiska we Frankfurcie, obecność na Musikmesse jest dla nich priorytetowym wydarzeniem w kalendarzu. Jedno jest pewne: dla tysięcy odwiedzających możliwość obejrzenia w jednym miejscu najlepszego i najnowszego sprzętu gitarowego to wielkie święto, a także niesamowity impuls i motywacja do dalszego obcowania ze światem muzyki.
Jadąc na kolejne targi, zawsze zadaję sobie pytanie: czy konstruktorzy gitar i sprzętu gitarowego mogą coś jeszcze wymyślić? Po przyjeździe i odwiedzeniu pierwszych kilku stoisk zawsze odnoszę jednak wrażenie, że ludzka kreatywność nie ma granic! Kilka dni spędzonych na zwiedzaniu, rozmowach, testowaniu instrumentów i sprzętu muzycznego, słuchaniu koncertujących solistów i zespołów absolutnie nie wystarczyło, by zobaczyć wszystkie interesujące stoiska targów frankfurckich. Mimo to staraliśmy się i na dowód tego zapraszam wszystkich fanów muzyki i muzyków do naszej fotorelacji z tego wyjątkowego wydarzenia!