Mimo że sopocki sprzęt spod znaku byka to w oferta skierowana przede wszystkim do basistów i w taki sposób się kojarzy większości muzyków, warto zaznaczyć, że coraz więcej gitarowej braci również zwraca uwagę na efekty z logo Taurusa.
Nic dziwnego – dobry delay czy chorus sprawdzą się w każdym wypadku, nie tylko w arsenale basisty. Co ciekawe, nawet typowo basowe urządzenie – TUX, czyli kompresor sygnowany przez Wojtka Pilichowskiego, znajduje uznanie u gitarzystów. Potwierdzeniem tych tendencji są nowe twarze wśród zawodowych wioślarzy związanych marką. Lista gitarowych endorserów polskiej linii efektów podłogowych jest dość imponująca (m.in. Wes Borland – Limp Bizkit, Tommy Denander – muzyk sesyjny, współpracował m.in. z Michaelem Jacksonem, Bruce Gaitch – gitarzysta i kompozytor – współpracował m.in. z Madonną i Richardem Marksem, Rood Jolie – Within Temptation), a ostatnio do grona przyjaciół Taurusa dołączyli Krzysztof Misiak oraz Artur BooBoo Twarowski – muzycy należący do czołówki polskiej sceny gitarowej. Biorąc pod uwagę fakt, że na tegorocznych targach Musik Messe we Frankfurcie Taurus pokazał koncepcyjny wzmacniacz gitarowy – mieszczący się w pedalboardzie StompHead, należy się spodziewać, że firma będzie systematycznie poszerzała swoją ofertę kierowaną do gitarzystów.
Źródło: Taurus Team – www.taurus-amp.pl