Jeśli planujecie w bliższej lub dalszej przyszłości zakup efektu typu delay, warto poświęcić chwilkę na lekturę naszego zestawienia – z pewnością oszczędzicie sobie ewentualnych rozczarowań lub niespodzianek i przy okazji sprecyzujecie kierunek swoich poszukiwań w krainie cyfrowych opóźnień!
Pierwsze cyfrowe efekty typu delay zaczęły się pojawiać na świecie na początku lat osiemdziesiątych, prezentując wtedy jeszcze dalekie od ideału i tak naprawdę niewielkie możliwości w porównaniu z tymi, które znamy obecnie. Dziś gitarowy rynek obfituje w najrozmaitsze odmiany tego typu urządzeń – na świadomy i trafny wybór efektu najbardziej odpowiadającego naszym gustom i zapotrzebowaniom trzeba poświęcić sporo czasu. To z kolei najczęściej rodzi błędne koło nieustannej rotacji zawartości pedalboardu metodą „kup i sprzedaj”.
czytaj dalej na kolejnych stronach