Pamiętam swoje pierwsze fascynacje gitarą, pierwsze lekcje od starszych kolegów, pierwsze rozsądne dźwięki, które udawało mi się wydobywać z pożyczonych instrumentów. W końcu przyszła pora na pierwsze poszukiwania mojego upragnionego, własnego instrumentu. Mając do dyspozycji odłożone kieszonkowe oraz ratując się pomocą rodziców – kupiłem moją pierwszą gitarę. Była czarna, miała 3 przystawki, kilka pokręteł i mostek, którym mogłem się bawić w dwie strony, za każdym razem niemiłosiernie rozstrajając gitarę. Czy była odpowiednia dla mnie, tego nie wiem do dziś, ale za to na pewno wyglądała czadowo.
Trzymając w ręku gitarę Apollo DSG 1200, postanowiłem zrobić małe doświadczenie. Mając kilku znajomych gitarzystów grających w różnych składach oraz stylistykach muzycznych, wybrałem się do nich na próby i poprosiłem o to, by zagrali sobie, kilka miłych dźwięków, a ja tego posłucham. Ale, zanim omówię swoje wrażenia, zacznę od krótkiej charakterystyki gitary.
Budowa Apollo DSG 1200
Gitara swoim kształtem, rozmieszczeniem potencjometrów spełniających rolę kontrolerów (2 x volume oraz 2 x tone), układem przystawek (2 x humbucker z trójpozycyjnym przełącznikiem) przypomina kultowy model – Gibsona SG. Robi naprawdę pozytywne wrażenie. Transparentny kolor (red wine) na klonowym korpusie oraz szyjce gitary jest położony starannie, z małymi niedociągnięciami przy główce gitary. Podstrunnica gitary wykonana jest z palisandru, a do dyspozycji mamy 22 progi z bardzo dobrym dostępem w końcowym górnym rejestrze dźwiękowym instrumentu. Byłem również bardzo mile i pozytywnie zaskoczony intonacją. Po nastrojeniu instrumentu nie miałem żadnych problemów z wydobyciem czystych dźwięków nieskrępowanych dziwnymi alikwotami w każdym rejestrze gitary, co oczywiście zaowocowało moim szerokim uśmiechem na twarzy. Przyznam szczerze, że nic tak nie doprowadza do szału oraz ogromnej frustracji, jak ciągle rozstrajająca się gitara oraz zagrywki, które nie siedzą, bo coś tam w stroju gitary jest nie tak. W przypadku tego instrumentu nie będzie strasznej walki z tym problemem, po małych korektach nie będziemy tracili czasu na ciągłe strojenie. Wymiana strun oraz personalizacja podstawowych rzeczy za sprawą mostka typu Tune-O-Matic jest naprawdę bardzo sprawna. Nie będę Wam opowiadał moich przygód z pierwszą gitarą z cudownym mostkiem z mikrostroikami, bo za chwilę będziecie kulali się po podłodze dowiadując się, co można zdziałać z mostkiem i strunami gitary.
Brzmienie Apollo DSG 1200
Brnąc przez kolejne etapy mojej edukacji gitarowej, grałem na różnych konfiguracjach sprzętowych, były głowa i paki, combo, efekty w pętli, dopalacze z linii, modulatory dźwięku i jeszcze parę innych wynalazków. Tak postanowiłem też zrobić – sprawdzić gitarę w akcji. Korzystając z uprzejmości paru kolegów z różnych kapel, postanowiłem sprawdzić wiosełko na różnych frontach stylistyk muzycznych z różnego rodzaju uzbrojeniem wojennym.
A oto raport:
1. Przygotowanie do akcji bardzo dobre, strój się zgadza.
2. Szyjka gitary jest zgrabna i wygodna, a progi dobrze osadzone.
3. Przy używaniu instrumentu na czystych kanałach wzmacniaczy – brzmienie humbuckera przy gryfie ciepłe i klarowne, a przy mostku z wyraźnie uwypuklonym pasmem środkowym.
4. Przy lekkim przesterowaniu gitary dźwięk był jak najbardziej poprawny, a „humbucki” radziły sobie całkiem nieźle z atakiem, dynamiką oraz czytelnością dźwięków.
5. Ciężka artyleria pokazała miejsce w szeregu. I tutaj pojawiło się najwięcej zastrzeżeń co do brzmienia przy mocno przesterowanym sygnale dźwiękowym. Jestem przekonany, że mała ingerencja w postaci wymiany przetworników na modele dedykowane do cięższych brzmień z pewnością pozwolą wykreować optymalne brzmienie.
Podsumowanie testu Apollo DSG 1200
Z pewnością można ten model polecić młodym adeptom gitary zafascynowanym brzmieniami szeroko pojętej muzyki rockowej. Wygląd wizualny dobry, brzmienie gitary do zaakceptowania. Jest to gitara na wyciągnięcie ręki, a na pewno portfela, bowiem cena gitary jest bardzo atrakcyjna, a z czasem można zainwestować w lepsze przetworniki.
Wnioski z testu Apollo DSG 1200
Plusy
+ bezproblemowa regulacja kluczy oraz mostka – dobra intonacja
+ staranne wykonanie
+ przystępna cena
Minusy
– słaba jakość przetworników
– zbyt uwydatniane pasmo „środkowe”, które traci selektywność przy większym zniekształceniu (mocny przester)
Informacje o Apollo DSG 1200
Korpus: klon
Szyjka: klon
Podstrunnica: palisander
Menzura: 24 3/4”
Mostek: Tune-O-Matic
Przetworniki: 2 x humbucker
Osprzęt: chrom
Progi: 22
Przełącznik: trójpozycyjny
Kontrolery: volume 1, volume 2, tone 1, tone 2
Kolor: red wine
Cena : 699 zł
Przemek Kuśmierski