TC Electronic i TC-Helicon to dwie marki firmujące produkty dla nieco innych grup muzyków. TC Electronic Flashback 2 kierowany jest na rynek typowo gitarowy, druga – głównie do wokalistów. Czasami jednak zdarza się śpiewający gitarzysta albo śpiewająca gitarzystka i wówczas w większości przypadków na scenie pojawia się właśnie TC Helicon.
TC Electronic aktualizuje obecnie swoje efekty, doposażając je przede wszystkim w technologię MASH, przy okazji dodając także to i owo w kwestii brzmień czy też presetów. Tak właśnie powstaje druga generacja kostek z cyfrą 2 w nazwie. W niniejszym teście zapoznamy się bliżej z dobrze znanym delayem Flashback, zmienionym właśnie wedle tej receptury. Z kolei TC-Helicon to obecnie głównie nowe produkty, do których należy rewelacyjny TalkBox Synth.
TC Electronic Flashback 2
Klasyk nad klasykami. Opisywany wiele razy na łamach branżowej prasy, jak i na forach internetowych. Po lekturze przychodzi do głowy jedna podstawowa konstatacja: zupełny brak negatywnych opinii. Zdarza się to tylko w przypadku kultowych efektów, które zostały rozsławione w kultowych nagraniach czy też namaszczone dłońmi (butami?) geniusza pokroju, dajmy na to, Eddiego van Halena czy Ritchiego Blackmore’a. A tu mamy po prostu delay/looper z siedmioma (poprzedni Flashback miał ich dziewięć – może zrezygnowano z dwóch najmniej popularnych?) cyfrowymi rodzajami linii opóźniających oraz dodatkowym looperem, który daje równie wiele radości. Jeśli wydaje nam się jednak, że w dziedzinie efektów opóźniających wszystko już zostało powiedziane, mamy całkowitą rację – wydaje nam się. Nasza kostka ma wszakże jeszcze coś – technologię MASH, która cudownie przemienia przycisk DPDT ze zwykłego bypassującego footswitcha w pedał ekspresji. Reaguje on bowiem na nacisk i w zależności od jego siły rośnie intensywność efektu. Dodać też należy, że w przypadku każdego z dostępnych presetów technologia MASH steruje innym parametrem. To już jest totalny odlot, ale zacznijmy od początku. W największym skrócie Flashback 2 to siedem różnych algorytmów, w tym trzy zupełnie nowe – analog, tape i crystal. Ten ostatni wykorzystuje efekt oktawera zapożyczony z kostki Sub 'N’ Up. Pozostałe typy delaya to znane już z poprzedniej wersji 2290, dynamic delay, modulation i odlotowy reverse. Do dyspozycji mamy ponadto czterdziestosekundowy looper oraz trzy komórki pamięci (obecne na obrotowym przełączniku obok typów modulacji), w których umieścić możemy presety TonePrint. Na pokładzie mamy wspomniany obrotowy przełącznik trybu pracy oraz trzy potencjometry obrotowe – delay (zawartość sygnału wet w stosunku do dry), feedback (liczba odbić echa) i level (poziom głośności całości na wyjściu). Mamy tu także przełącznik subdivision, pozwalający wybrać jedną z trzech wartości rytmicznych dzielących odbicia na patterny. Przełącznik nożny może pracować w trybie true bypass lub buffered bypass (dopasowuje impedancję sygnału na wyjściu do jej wartości na wejściu kolejnego efektu lub wzmacniacza). Mimo na pozór prostej konstrukcji efektu, paleta możliwych do uzyskania brzmień jest naprawdę imponująca. Od ledwo słyszalnych, subtelnych przestrzeni aż do dźwięki à la wczesny The Edge, gdzie opóźnienie występuje zdecydowanie w roli głównej i staje się głównym filarem gitarowej partii.
TC-Helicon TalkBox Synth
Marka TC-Helicon oferuje produkty skierowane głównie do wokalistów lub śpiewających instrumentalistów. Nie brakuje wśród nich kompaktowych efektów podłogowych, z których jednemu (opracowanemu od zera) przyjrzę się z bliska. Jest to kostka łącząca w wokoder, syntezator i efekty automatyczne typu talkbox. Najważniejszą informacją jest to, że nie potrzeba dołączać do tego typu efektu rurki, którą miłośnicy talkboksów brali do ust z radością niczym przy sondzie do gastroskopii… Aż dziwne, że dopiero niedawno ktoś wpadł na taki pomysł! Wystarczy nam zwykły mikrofon i gitara, aby zabrać słuchaczy w kosmiczną podróż.
TC-Helicon Talkbox Synth oferuje aż osiem różnych typów efektu – cztery talkboksy (classic, modern, classic+, modern+) oraz cztery synthy (synth 1–4). Pierwsze to mniej lub bardziej typowe wokodery, wzbogacone (dwa ostatnie, z plusikami) o możliwość domiksowania do sygnału tory dry naszej gitary. Daje to nam w rezultacie multum możliwości brzmieniowych, pamiętajmy bowiem, że sterowanie modulacją odbywa się cały czas ustami i to dzięki nim uzyskujemy charakterystyczne emulacje mowy samogłoskowej. Wszyscy pamiętamy utwór „Get Lucky” duetu Daft Pank? Tam wykorzystano ostatnio wokoder chyba najbardziej wydatnie i adekwatnie do muzycznego kontekstu. Dzięki TC-Helicon mamy szansę wykazać się podobną kreatywnością.
Barwy styntezatorowe to już zupełny odlot – są rewelacyjnej jakości, bardzo stabilne i płynne, jakby pochodziły z jakiegoś mooga albo norda. Możemy uzyskać dzięki tym czterem presetom brzmienia kojarzone z takimi muzykami jak Rick Wakeman, Keith Emerson czy George Duke – i wcale nie jest to stwierdzenie na wyrost. Wszystko zależy od naszej gry, czy będziemy potrafili wystarczająco wiernie odtworzyć ich stylistykę. Co ciekawe, nawet gdy efekt jest wyłączony, mamy do dyspozycji przycisk tone, który podrasowuje sygnał z mikrofonu. Śpiewając swoim głosem w trybie off, przy włączonym przycisku tone mamy inteligentną korekcję wysokich tonów, kompresor, bramkę szumów oraz de-essing, czyli niwelację szeleszczących głosek. Poza tymi efektami urządzenie zapewnia korekcję intonacji ergo: likwidację mikrofałszów (correction) oraz efekt pogłosu dla sygnału wet (trzy najpopularniejsze: room, studio oraz hall).
Gwoli ścisłości dodam, że kostkę TC-Helicon TalkBox Synth wyposażono w wejście mikrofonowe XLR z zasilaniem phantom 24 V, wejście gitarowe, symetryczne wyjście typu XLR pozwalające przekazać sygnał do miksera lub aktywnego systemu PA, wyjście guitar thru przesyłające dalej sam sygnał z gitary oraz port USB umożliwiający połączenie z komputerem i aplikacją VoiceSupport. Przycisk DPDT pozwala ominąć wybrany w danym momencie efekt talkbox lub synth, ale nie dezaktywuje pogłosu i układu tone. Co więcej, przełącznik ten może pracować także w trybie momentary. Nowy efekt oferuje też wsparcie dla funkcji mic control i może współpracować z korzystających z niej mikrofonów (TC-Helicon MP-75 i MP-76, Sennheiser e835 FX).