[nggallery id=71]
Co może powstać ze współpracy legendarnej brytyjskiej firmy z równie legendarnym metalowym gitarzystą? Z pewnością hit marketingowy, ale także konstrukcja Laney TI15 112, której ciężko zarzucić brak mocy. Tony Iommi, bo o tej legendzie mowa, to gitarzysta znany każdemu miłośnikowi metalu – znany z zapadających w pamięci riffów i doskonałego, charakterystycznego brzmienia.
Wraz z firmą Laney postanowił zbudować sygnowany wzmacniacz: potężną i głośną, stuwatową głowę TI100. Ponieważ jednak nawet tak doświadczony muzyk nie zawsze gra tylko na Wembley, powstało także mniejsze combo – idealne do ćwiczeń, nagrań studyjnych lub gry na żywo w klubowych warunkach. Laney TI15 112 to mały wzmacniacz z równie mocnym brzmieniem co wspomniana głowa TI100.
Budowa Laney TI15 112
Testowane combo Laney TI15 112 zbudowane jest dość klasycznie – typowe rozmieszczenie głośnika i potencjometrów, prostokątna, sklejkowa obudowa obita czarnym winylem i jedna rączka na górze do przenoszenia. To ponadczasowy design, dzięki któremu wzmacniacz będzie zawsze wyglądał świeżo na każdej scenie. O współpracy z Tonym Iommim świadczą dwa elementy – grafika na panelu przednim z jego podpisem oraz metalowy grill osłaniający głośnik, mający otwory w kształcie krzyży… Z daleka piec ten niczym się nie wyróżnia, z bliska jednak łatwo zorientować się, że nie jest to standardowy model firmy Laney.
Patrząc na rozkład potencjometrów i gniazd wyjściowych oraz grając na tym wzmacniaczu, można łatwo zorientować się, że ma on wiele wspólnego z serią Ironheart, która zbiera doskonałe recenzję za możliwości i jakość brzmienia.