Powiedziałaś kiedyś, że na starcie nie miałaś nikogo, kto byłby dla ciebie gitarowym autorytetem. Ale później pojawił się Alex Scholpp. Co cię ujęło w jego grze i czy to od niego wzięłaś swój pseudonim?
Oczywiście od samego początku byli gitarzyści, których lubiłam i którzy zainspirowali mnie do samej nauki gry na gitarze, ale faktycznie przez dość długo nie miałam nikogo, kogo mogłabym nazwać swoim gitarowym autorytetem, czy kogoś na kim bym się tak całkowicie w mojej grze wzorowała i powiedziałabym „chcę grać tak jak on”. Oczywiście na przestrzeni lat trochę się zmieniło. Ale jeśli chodzi o Alexa, to widziałam go kilka lat temu na żywo z Tarją Turunen, dla której napisał kilka ciekawych riffów, dlatego zaczęłam się interesować jego innymi projektami. Lubię go za styl i właśnie za te nietuzinkowe i dość specyficzne riffy, a riffy to zdecydowanie jest coś, na co zwracam dużą uwagę, bo zawsze uważałam się bardziej za gitarzystkę rytmiczną, co też sprawiało mi dużo więcej frajdy niż granie solówek. Alex zainspirował mnie też do używania niskich strojeń, dzięki którym odkryłam nowe możliwości i brzmienia. Mój pseudonim wziął się po prostu od mojego imienia i nazwiska, te same inicjały co Alex Scholpp to tylko zbieg okoliczności, zdecydowałam, że będzie to Alex S zamiast Ola, głównie ze względu na fajniejszy wydźwięk.
Wiem, że kilka lat temu miałaś gitarę LTD MH-330 FMFR. Jak wpadła ci w ręce i co sprawiło, że ją polubiłaś?
Całe szczęście dalej ją mam i nadal z niej korzystam, choć faktycznie teraz to Eclipse 1000 jest moją główną gitarą. Kilka lat temu przy dość okrojonym budżecie szukałam takiej gitary, która sprawdziłaby się w graniu ciężkich riffów, dlatego wiedziałam, że któraś z gitar ze stajni LTD będzie najlepszą opcją, ze względu na stosunek jakości, komfortu gry i brzmienia, do ceny. Mimo tego, że to gitara ze średniej półki, to ma świetne, tłuste, dość ciemne i charakterystyczne brzmienie, które w niej uwielbiam.

Teraz grasz na modelu LTD EC-1000 QM, opowiedz proszę o nim, dlaczego go wybrałaś, jak się spisuje, co w jego specyfikacji ci najbardziej „leży” itp.
Wybrałam tą gitarę głównie ze względu na osprzęt. Tak jak poprzednim razem szukałam gitary, która sprawdziłaby się przede wszystkim w graniu ciężkich riffów. Dlatego klasyczny set pickupów od EMG 60/81 wydawał się super opcją. Bardzo lubię też gitary, które mają korpus z mahoniu, co nadaje im tłustego, pełnego brzmienia. Oczywiście aspekt wizualny także odegrał dużą rolę. Mimo że jestem fanką gitar typu Strat, to jednak kształt typu Les Paul okazał się fajny, aby spróbować czegoś nowego. Pomyślałam też, że sam kolor i piękny binding gitary jest dość kobiecy i taki, który po prostu do mnie pasuje.
Mimo, że jestem fanką gitar typu Strat, to jednak kształt typu Les Paul okazał się fajny aby spróbować czegoś nowego. Pomyślałam też, że sam kolor i piękny binding gitary jest dość kobiecy i taki, który po prostu do mnie pasuje

Jakiego sprzętu jeszcze używasz? – wzmacniacze, efekty, struny, kable itp.
Do grania w domu w zupełności wystarczają mi cyfrowe brzmienia, które obecnie potrafią być naprawdę niezłe. Używam klasycznego Amplitube z symulacjami ENGL. Oprócz tego STL tonehub i do tego często „dopałka” paru impulsów od Presets for All. Teraz testuję też Neural DSP. Ale nie ukrywam, że powoli myślę o prawdziwym sprzęcie, pewnie będę celować w coś ze stajni ENGL, lub Blackstar. Jeśli chodzi o struny to od zawsze jestem fanką Ernie Ball Cobalt 10-52. Kable, których używam od kilku lat to Klotz. Jeśli chodzi o interfejs to używam Focusrite Scarlett 2i2.