Co prawda Alice Cooper balansował czasami na granicy glam i hard, ale chyba bliżej mu było zawsze do muzyki hard rockowej. Kiedy jego zespół się rozpadł, a Alice kontynuował karierę solową pod swoim nazwiskiem, okazało się, że jest jednym z najbardziej wpływowych artystów tego gatunku.
Alice Cooper rozpoczął karierę w 1964 roku, czyli równo sześć dekad temu. Przez ten czas wydał 29 albumów studyjnych, które sprzedały się w ponad 50 milionach egzemplarzy na całym świecie. Między innymi dlatego jest jasne, że doskonale zna się na muzyce hard rockowej, ale też dlatego, że zawsze stanowił ścisły rdzeń imprezowo – towarzyski rockowego środowiska z Bay Area lat 70. i 80. (stąd m.in. idea powstania projektu The Hollywood Vampires).
W wywiadzie dla francuskiego kanału Riffx, w audycji Metal XS, Cooper wyjaśnił, dlaczego według niego hard rock nawet w dzisiejszych czasach ma rację bytu (spisane przez Blabbermouth.net): „Nie mogę odseparować się od klasycznego rocka z lat 70., ponieważ on wciąż oddziałuje. To rodzaj klasycznej konfiguracji muzyki, w której wszyscy jesteśmy w pewnym sensie osadzeni. Najpierw w początkach Beatlesów, Rolling Stonesów, Yardbirds, a potem podążamy w swoim własnym kierunku.”
Prawie każdy dobry zespół hard rockowy sięga czasów Chucka Berry’ego, ponieważ to był fundament tego rytmu 4/4 z backbeatem. A potem znajdujesz sposób, aby uczynić go Alice Cooperem, tak jak Guns N’ Roses znaleźli sposób, aby uczynić go Guns N’ Roses, a Aerosmith znalazł sposób, aby uczynić go własnym. Wszystko zależy od tego, jak ujawnia się w tym twoja osobowość”.
Alice kontynuował, tym razem nawiązując do teraźniejszości: „Ktoś kiedyś powiedział, że mówienie o muzyce jest jak taniec o architekturze. Prawie niemożliwe jest mówienie o niej. Musisz jej posłuchać i albo ci się spodoba, albo nie. Jeśli chodzi o bazowego hard rocka, to jest to jedyna muzyka, która przetrwała 50 lat, nie tracąc przy tym pazura.”
Grunge, punk, hip-hop, disco, wszystkie miały swoje momenty, ale hard rock był w środku. Zawsze tam był i zawsze będzie. Led Zeppelin zawsze pozostanie Led Zeppelin. A kiedy puszczasz Led Zeppelin 16-letniemu dzieciakowi, on mówi: 'O, tak’. Jest coś w tej muzyce, co nigdy nie umrze