Allan Holdsworth – rozkwit
Najbardziej wpłynęła na jego styl intensywność improwizacji ubóstwianego saksofonisty Jona Coltrane’a. Poczynając od albumu „Igginbottom’s wrench” grupy Igginbottom – jego debiucie nagraniowym, możemy obserwować rozwój muzycznego języka i brzmienia. Pozostawił swój ślad również na albumach grup Nucleus i Tempest z lat 1972 i 1973. Był także członkiem kultowej w tamtych czasach grupy Soft Machine z którą nagrał płytę „Bundles ” (1975) podsumowującą ten okres.
W nagraniach z tego czasu widać już charakterystyczne elementy jego stylu i to niedoścignione legato, w tamtych latach ubrane jedynie w surowe brzmienie gitary elektrycznej. Ważnym krokiem było przeniesienie się do Stanów Zjednoczonych, gdzie dołączył do grupy Lifetime Tony’ego Williamsa. Kaskady dźwięków jakie Holdsworth generował były dokładnie tym, czego od niego oczekiwano w tym zespole. Owocem tego czasu są albumy „Belive it” i „ Million dollar legs”. Kolejne lata to czas rozdarcia między Europą i Ameryką wynikający ze współpracy z artystami po obu stronach Pacyfiku. Holdsworth pojawia się na płytach psychodelicznej grupy Gong – „Gazeuse” i „Expresso II” oraz albumie skrzypka Jean Luc Ponty’ego – „Enigmatic ocean”.
W 1976 r. wydano jego pierwszą solową płytę „Velvet Darkness”, która ukazała się w atmosferze skandalu. Holdsworth oskarżył bowiem wytwórnię CTI o bezprawne wydanie materiału z prób jako studyjnego albumu bez jego zgody. (Dziś paradoksalnie płyta jest nie lada gratką dla fanów artysty). Po tym dość burzliwym debiucie gitarzysta trafił do grupy UK założonej przez Billa Bruforda, z którą nagrał płytę.
Lata 80 to już początek solowej kariery Holdswortha. W 1982 r. wydaje własnym nakładem album I.O.U. (reedycja w 1985, Enigma records).
Dzięki rekomendacji Eddiego Van Halena Warner Bros. Rec. wydała „Road Games”, która to płyta otrzymała nominację do nagrody Grammy w 1983 r. W 1986 r. powstaje „Atavachron” – album przełomowy pod względem wykorzystanego instrumentarium. Jest to pierwsza odsłona SynthAxe, zaawansowanego kontrolera midi, łączącego w sobie manualny sposób gry – jak na gitarze, z poszerzonymi możliwościami wpływania na dźwięk i jego modulacji. Użycie SynthAxe pozwoliło na penetrację obszarów niedostępnych gitarze. Był to podstawowy instrument Holdswortha przez następne piętnaście lat.
W przeciwieństwie do wcześniejszych albumów, na których pojawiały się partie wokalne, kolejna płyta „Sand”, zawiera w całości muzykę instrumentalną, W ciągu następnej dekady w jego prywatnym studio nagrań „The Brewery” powstały: „Secrets”,„Wardenclyffe Tower”, „Hard Hat Area”, „None Too Soon”,„The Sixteen Men of Tain” oraz „Flat Tire: Music for a Non-Existent Movie” z 2001 r., który pomimo wielu późniejszych obietnic artysty, okazał się ostatnim studyjnym albumem sygnowanym jego nazwiskiem. Zawał serca, który był przyczyną śmierci muzyka, nie pozwolił mu dokończyć pracy nad nowym, długo oczekiwanym wydawnictwem.
Holdsworth jest autorem książek „ Reaching for the uncommon chord” ,„Just for the curious” oraz „Melody chords for guitar”, w których dzieli się swoim unikalnym podejściem do gitarowej sztuki. Będąc sprawnym i bardzo oryginalnym kompozytorem, wielokrotnie podkreślał, że to improwizacja jest dla niego najważniejsza. Muzycy, z którymi współpracował rozumieli to znakomicie. W ostatnich latach najbardziej skupił się na koncertach i wrażeniach, jakie niosły ze sobą. Swoje ostatnie solo zagrał w San Diego 10 kwietnia tego roku, podczas promocji jego 12- płytowej kolekcji nagrań studyjnych „The Man Who Changed Guitar Forever!” Oczywiście, jako artysta nie lubiący rozgłosu nie cierpiał tego tytułu.
Allan Holdsworth – gitary
Holdsworth miał unikalne gitarowe upodobania. Wyrzeźbił korpus swego pierwszego Strata tak, by móc zainstalować przetwornik dwucewkowy. Pomógł zainicjowac tym samym erę super stratów. Jego gitary mają często tylko jeden pickup. Allan twierdził, że więcej magnesów z innych przetworników przyciągałoby struny, tłumiąc ich wibracje i skracając wybrzmienie. Płaskie podstrunnice i wysokie progi oraz gitary z Federowską menzurą to główne preferencje Holdswortha.
Jego pierwszym profesjonalnym instrumentem był Fender Startocaster. Potem artysta zamienił go na Gibsona SG, na którym grał aż do czasów kooperacji z Tonnym Williamsem. W latach 80-tych używał własnych sygnatur gitar Charvel i Ibanez oraz bezgłówkowej gitary Steinberg GL. W kolejnych latach współpracował z uznanymi lutnikami Billem DeLap i Rickiem Cantonem, przy opracowaniu swych modeli bezgłówkowych gitar, a ostatnio firma Kiesel robiła dla Holdaswortha kolejne modele jego sygnatur: semi-hollow „Fatboy” oraz H2.
