W ostatnim wywiadzie Muńka Staszczyka dla Onetu padły zaskakujące, ale też wyczekiwane przez fanów słowa: „Postanowiłem reaktywować T.Love. Piszę nowy materiał z kolegami z klasycznego składu”. Cieszy nas to tym bardziej, że T.Love zawsze była solidną, gitarową kapelą.
W 2017 roku Muniek Staszczyk poinformował o zawieszeniu działalności T.Love, ale od razu zaznaczył, że nie jest to decyzja na zawsze i że jest jak najbardziej możliwe, że zespół wróci do wspólnego grania. Mówił wówczas dla agencji PAP Life:
„To jest moja decyzja, trzeba zdystansować się od tego zjawiska, które nazywa się T.Love. Nie zamykam drzwi, bo to jest przecież najważniejsza rzecz muzyczna w moim życiu, żeby wrócić za jakiś czas w dobrym stylu. Nie chce się określać czasowo. Chce odpocząć od regularnego grania w kapeli, która funkcjonuje jak przedsiębiorstwo.”
Potem, w 20219 roku przeżył wylew, który o mały włos nie skończył się dna niego tragicznie. Wydawało się wówczas, że szanse na reaktywowanie T.Love zmalały niemal do zera, ale opatrzność czuwała nad Muńkiem i sprawiła, że jak na tak poważny wylew, jego stan okazał się rokować nadzieję, na pełną rekonwalescencję.
Nie zaszkodziło mu nawet to, że w szpitalu w Londynie, gdzie został zabrany, odwiedził go „Grabaż” (to oczywiście gra słów i znaczeń, bo chodzi o lidera zespołu Strachy na Lachy)…
Wyświetl ten post na Instagramie.
Muniek pomalutku wracał do aktywności, przeszedł religijne nawrócenie, udzielał wywiadów, po drodze nagrał płytę „Na żywo i akustycznie” pod szyldem Muniek i Przyjaciele, a teraz podzielił się z nami radosną wiadomością.
„Rzuciłem się w wir pracy. Postanowiłem reaktywować zespół T.Love zawieszony w 2017 roku. Jestem w trakcie pisania nowego materiału z moimi kolegami w składzie klasycznym z płyty „King”. Planujemy wrócić w 2022 roku na 40-lecie zespołu, wydać nowy album i pojechać w trasę, jeśli będzie można. Postanowiłem coś robić, żeby nie zwariować”
Rzuciłem się w wir pracy. Postanowiłem reaktywować zespół T.Love zawieszony w 2017 roku. Jestem w trakcie pisania nowego materiału z moimi kolegami w składzie klasycznym z płyty „King”. Planujemy wrócić w 2022 roku na 40-lecie zespołu, wydać nowy album i pojechać w trasę, jeśli będzie można. Postanowiłem coś robić, żeby nie zwariować
Przypominamy, że „Kinga” panowie nagrali w składzie:
Muniek Staszczyk – śpiew
Jan Benedek – gitara solowa
Jacek Perkowski – gitara elektryczna
Paweł Nazimek – gitara basowa
Jarosław Polak – perkusja
Romuald Kunikowski – instrumenty klawiszowe
