Choć oficjalnie komunikaty o rozstaniu Brenta Hindsa z zespołem Mastodon mówiły o atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia, to najnowszy komentarz gitarzysty sugeruje, że w zespole nie wszystko było tak pokojowe, jak mogło się wydawać.
Brent Hinds od lat był jednym z filarów Mastodon i gdy w marcu 2025 ogłoszono, że gitarzysta opuszcza szeregi zespołu, oficjalny komunikat miał bardzo stonowany ton. Członkowie Mastodon podkreślali, że decyzja była wspólna i wynikła z naturalnych zmian w priorytetach. „Jesteśmy dumni z naszej wspólnej historii i życzymy Brentowi sukcesów w realizacji marzeń” – napisali w oświadczeniu.
Bill Kelliher w rozmowie z mediami mówił wtedy:
To jak w małżeństwie – czasem ludzie się rozchodzą i zaczynają interesować innymi rzeczami. 25 lat razem to i tak coś niesamowitego. Życzymy mu wszystkiego najlepszego
Słowa pełne dyplomacji nie zdradzały jednak, że relacje w zespole mogły być napięte. O tym, że rozstanie niekoniecznie przebiegało w serdecznej atmosferze, świadczy niedawny, wymowny wpis Hindsa. Niedawno Mastodon opublikowali w sieci post przypominający o 11. rocznicy premiery albumu „Once More ‘Round The Sun”. Pod postem jeden z fanów napisał niewinne wyznanie: „Halloween to zdecydowanie mój ulubiony utwór z tej płyty. Będzie mi brakowało Brenta Hindsa.”
Na odpowiedź samego gitarzysty nie trzeba było długo czekać.
Nie będę tęsknił za byciem w gównianym zespole z okropnymi ludźmi
Krótki komentarz wywołał burzę wśród fanów i podgrzał spekulacje, że za oficjalną wersją rozstania kryły się głębsze konflikty i osobiste urazy. Zespół jak dotąd nie odniósł się do tych słów publicznie.