• Redakcja
  • Newsletter
  • Reklama
  • O nas
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Dodaj newsa
TopGuitar.pl
  • Newsy
    • Newsy artystyczne
    • Newsy sprzętowe
    • TopVideo
  • Artyści
    • Lista znanych gitarzystów: odkryj legendy gitary
    • Wywiady
    • Artykuły
    • Garaż
    • Recenzje
    • TopLegendy
  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
    • Kup bilety
    • Reportaże i relacje
    • Patronat TopGuitar
  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
    • Testy
    • Zestawienia sprzętu
    • Zabrzmij jak…
    • Sprzęt Mistrzów
  • Porady
    • Doktor Amp
    • Doktor G
    • DIY, czyli zrób to sam
    • Jak promować zespół
    • Porady sprzętowe
    • Porady muzyczne
  • Nauka gry
    • Warsztaty
    • Chwyty gitarowe
  • TopSpecial
    • Felietony
    • TopLegendy
    • TopSpecial-Zestawienia
    • TopVintage
  • Narzędzia
    • Słownik Gitarzysty
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Generator Akordów
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • FX Music
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Riff
    • Sound Service
    • Yamaha
    • Zibi
  • Tygodnik
    • Redakcja
  • +dodaj newsa
Powiadomienie
Mick Thomson (fot. ESP Guitars)
NewsyNewsy sprzętowe

Poznajcie gitary ESP, na których gra Mick Thomson

NewsyNewsy artystyczne

Joe Perry ogłasza trasę koncertową Joe Perry Project z gwiazdami w składzie

ImprezyNajbliższe imprezy

Audio Plus na Electro-Voice & ChauvetDJ Demo Day

Artykuły o artystachArtyści

Joe Satriani o najważniejszej lekcji do odrobienia: „Zajmie to może trzy tygodnie, a potem już nigdy o tym nie pomyślicie”

Font ResizerAa
TopGuitar.plTopGuitar.pl
  • Newsy
  • Artyści
  • Imprezy
  • Sprzęt
  • Porady
  • Nauka gry
  • TopSpecial
  • Narzędzia
  • Firmy
  • Tygodnik
  • +dodaj newsa
Szukaj
  • Newsy
    • Newsy artystyczne
    • Newsy sprzętowe
    • TopVideo
  • Artyści
    • Lista znanych gitarzystów: odkryj legendy gitary
    • Wywiady
    • Artykuły
    • Garaż
    • Recenzje
    • TopLegendy
  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
    • Kup bilety
    • Reportaże i relacje
    • Patronat TopGuitar
  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
    • Testy
    • Zestawienia sprzętu
    • Zabrzmij jak…
    • Sprzęt Mistrzów
  • Porady
    • Doktor Amp
    • Doktor G
    • DIY, czyli zrób to sam
    • Jak promować zespół
    • Porady sprzętowe
    • Porady muzyczne
  • Nauka gry
    • Warsztaty
    • Chwyty gitarowe
  • TopSpecial
    • Felietony
    • TopLegendy
    • TopSpecial-Zestawienia
    • TopVintage
  • Narzędzia
    • Słownik Gitarzysty
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Generator Akordów
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • FX Music
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Riff
    • Sound Service
    • Yamaha
    • Zibi
  • Tygodnik
    • Redakcja
  • +dodaj newsa
Obserwuj nas
Copyright © TopGuitar 2005-2024
ArtyściWywiady

Elder. Medytacja

Jakub Milszewski | TopGuitar
Jakub Milszewski | TopGuitar Opublikowano maj 24, 2019
Elder, fot. Tim Bugbee
Elder, fot. Tim Bugbee
Udostępnij

Bardzo cię cieszę na wiosenne koncerty Elder w Polsce. To zespół, który nie chadza na skróty, a któremu obrana dłuższa droga wychodzi na dobre – swoim fanom serwuje piękną, złożoną muzykę na styku rocka progresywnego, psychodelicznego i doom metalu. Najważniejsze jest jednak to, że jest to muzyka naturalna, co czuć w każdym momencie dotychczasowych nagrań zespołu. Z liderem Elder, Nickiem DiSalvo, rozmawiamy o trudach i łatwościach, przyszłości i przeszłości, dalekości i bliskości.

Elder, fot. Tim Bugbee
Elder, fot. Tim Bugbee

Od wydania „Reflections of the Floating World” ukazała się już prawie dwa lata temu. Jeszcze latem wspominałeś w wywiadach o nowym albumie. Na jakim etapie pracy jesteście?

Prawdę mówiąc to pracujemy nad nową płytą w zasadzie od momentu wydania „Reflections”. Obecnie mogę powiedzieć, że nowa płyta jest gotowa w jakichś 80%. Ten materiał już w tej chwili jest dość długi, a nie napisaliśmy jeszcze wszystkiego. Mam nadzieję, że uda nam się wejść do studia na jesieni, celujemy we wrzesień. Wiesz, po jednej płycie zawsze jest trudno stwierdzić, jak długo pójdzie z następną, kiedy będziemy w stanie ją sobie wyobrazić, wymyślić. Ale pracujemy nad nią ciężko i wydaje mi się, że ukaże się szybciej niż którakolwiek z naszych poprzednich płyt.

Czy w takim razie na waszych czerwcowych koncertach możemy się spodziewać jakichś nowych kompozycji?

Tak, zamierzamy przynajmniej jedną nową piosenkę dopracować na tyle, by być w stanie ją zagrać na żywo. Mam dość dziwny sposób pracy – ja mieszkam i pracuję w Niemczech, reszta zespołu jest w Stanach, więc nie mamy dużo szans na wspólne ogrywanie materiału, co jest pewnego rodzaju trudnością. Ale tak, zdecydowanie tak, chcemy grać nowości. Jeździliśmy po Europie tak dużo, że chcemy teraz fanom, którzy widzieli nas czasami już po kilka razy, dać przedsmak nowego albumu.

Mówimy o nowym albumie, ale do tego czasu ukaże się też EP-ka, która ma być częścią serii „PostWax”. Cała seria jest opisana jako poświęcona nagraniom różnych zespołów, które są „out-of-the-box” w porównaniu z resztą ich materiału. Ale co to właściwie znaczy „out-of-the-box” dla Elder, zespołu, który nigdy specjalnie nie trzymał się jakichś z góry wyznaczonych reguł?

Faktycznie, to chyba prawda, że zawsze próbowaliśmy wymyślić coś innego na kolejnych płytach, przynajmniej w kwestii pisania. Ale tym razem po raz pierwszy tworzyliśmy nie skupiając się na konstruowaniu sztywnych struktur kompozycji. Kiedy weszliśmy do studia nie mieliśmy szablonów utworów ani skrupulatnie rozpisanych detali. To była szansa na to, żeby być trochę mniej uważnym. Mieliśmy tylko kilka głównych pomysłów, które poskładaliśmy jeszcze w czasie trasy, i nagrywaliśmy wszystko na żywo, po prostu jamując te motywy przez kilka dni. To dało nam inne doświadczenia w nagrywaniu i w tworzeniu. Ten materiał jest zdecydowanie bardziej jamowy, bardziej zaimprowizowany i mniej ustrukturyzowany niż nasze poprzednie rzeczy. Poza tym nagraliśmy go w przerwie między trasami, co pozwoliło uchwycić kompletnie inną atmosferę w zespole niż normalnie, kiedy jesteśmy skupieni i mamy wszystko ułożone w kalendarzach: najpierw próby, próby i jeszcze więcej prób, potem studio, nie robimy nic innego, tylko jesteśmy oddani jednemu działaniu. Tym razem próbowaliśmy jamować na trasie i potem przeszliśmy do studia prosto z busa kontynuując jamowanie. To inne doświadczenie. Dla nas to eksperyment.

Elder, fot. Tim Bugbee
Elder, fot. Tim Bugbee

Czy to będzie zaskoczenie dla słuchaczy, którzy wiedzą, co Elder robił w przeszłości?

Nie wiem. Na ostatnim albumie „Reflections” mieliśmy ten jeden numer pod tytułem „Sonntag”, który tak naprawdę był właśnie jednym długim jam session, które zarejestrowaliśmy któregoś dnia w studio. Wielu ludzi chyba ten numer trochę denerwował, więc będą pewnie jeszcze bardziej zdenerwowani nowym materiałem. A może nie? Dla mnie to fajny materiał. Na pewno jest zdecydowanie łagodniejszy, nie tak przesterowany i ciężki. Może po prostu ma więcej groove i jest bardziej hipnotyzujący. Ale wydaje mi się, że zdecydowana większość naszych słuchaczy to ludzie bardzo otwarci na nowe wpływy i inspiracje, podobnie jak my, więc mam nadzieję, że docenią to wydawnictwo.

- Advertisement -

Wróćmy do tego nowego pełnego albumu. Mówiłeś gdzieś, że nowa płyta ma być bardziej eksperymentalna i ryzykowna. Jak macie zamiar osiągnąć taki efekt? Przecież muzyka Elder do pewnego stopnia była zawsze ryzykowna.

Hm, chyba masz rację. Może po prostu używam takich określeń trochę za często, stały się kliszą. Muzyka w końcu zawsze powinna być jakąś przygodą. Nowa płyta jest bardzo gęsta, ale jednocześnie bardzo melodyjna. Sposób, w jaki napisaliśmy wszystkie partie tym razem – czy to gitar, czy innych instrumentów – znacznie mniej bazuje na tradycyjnym rocku czy doom metalu. Chcieliśmy wypracować własną metodę na to, jak mają ze sobą brzmieć dwie gitary. Na płycie będzie też więcej eksperymentowania z innymi instrumentami, więc pojawi się sporo klawiszy i syntezatorów. Osobiście robiłem wszystko, co mogłem, żeby uciszyć tę cząstkę w moim mózgu, która mówi „hej, jesteśmy zespołem rockowym, musimy zrobić coś takiego, co będzie pasowało”. Pieprzyć takie coś. Będziemy robić dokładnie to, co chcieliśmy robić cały czas, czyli wszystko, co nam się zachce. W takim podejściu jest mnóstwo wolności. Będę szczery – już w zasadzie skończyły mi się pomysły na jakieś stonerowo-doomowe riffy. Strasznie trudno mi teraz napisać coś bazującego wyłącznie na riffach. To źródełko się wyczerpało, więc ten materiał będzie po prostu inny.

Wasze ostatnie dwa albumy, „Reflections” i „Lore” w zasadzie wykształciły styl Elder. Co zmieniłbyś w nich patrząc z dzisiejszej perspektywy?

- Advertisement -

Gdybym miał szansę cofnąć się w czasie i popracować jeszcze trochę nad „Lore” to chyba po prostu dałbym nam trochę więcej czasu w studio. Może nie zmieniałbym czegokolwiek, bo te płyty są, jakie są – to kapsuły czasu zapisujące tamte momenty w życiu Elder, a to też ważne, bo pokazuje ewolucję zespołu. Ale przy „Lore” wciąż byliśmy dość młodzi, pracowaliśmy w swoich gównianych pracach za śmieszne pieniądze i w studio po prostu się spieszyliśmy. Nagraliśmy płytę w 3 dni za jakieś kilkaset dolarów. Dziś, kiedy wiem do ilu osób ta płyta dotarła, ile osób jej słuchało i nadal słucha oraz na ilu z nich zrobiła wrażenie, to wydaje się niedorzeczne. Więc może nie byłoby zmian, ale kilka rzeczy moglibyśmy po prostu wyczyścić, zrobić dokładniej. Z kolei „Reflections” jest naszą pierwszą płytą, z której jestem kompletnie zadowolony. Nie wiem, czy znalazłbym coś, co mógłbym zmienić. Jasne, zawsze możesz zagrać jakąś partię lepiej, może coś gdzieś wypadło z rytmu, ale takie małe wpadki dodają płytom uroku. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak to wyszło.

Rozmawiamy o ewolucji, zmianach i tak dalej. Ale jakie są filary brzmienia Elder? Co z tego brzmienia chciałbyś zatrzymać na kolejnych płytach? Co sprawia, że wasza muzyka jest charakterystyczna i rozpoznawalna?

Bez wątpienia jesteśmy i zawsze będziemy bardzo gitarowym zespołem. Nawet jeśli tworzysz ciężką muzykę przez granie ekstremalnie głośno, nisko i z ekstremalnym fuzzem, możesz także tworzyć muzykę ciężką emocjonalnie. Możesz pisać riffy, które nie muszą być stonerowe, nie muszą być ciężkie, jeśli mają ładunek emocjonalny. To dla mnie ważne i staramy się o tym zawsze pamiętać, bo o to w tym zespole zawsze chodziło. Ważne było zawsze także, żeby to była muzyka dobrze wypadająca na żywo, żeby miała w sobie tę specyficzną energię, była trochę szybsza i dynamiczniejsza w porównaniu z większością doom metalu. Ale nie ma w tym żadnych wykutych w kamieniu reguł. Szanuję zespoły, które idą własną ścieżką, ale jednocześnie wkurza mnie, kiedy mój ulubiony eksperymentalny zespół wypuszcza popową płytę, dlatego w tym kierunku nie pójdziemy. Nie nagramy elektronicznej płyty. Pozostaniemy rockowym zespołem, tylko musimy sobie zdefiniować to wszystko na nowo.

Elder, fot. Tim Bugbee
Elder, fot. Tim Bugbee

Macie jedną rzecz wspólną z tymi bardziej tradycyjnymi stonerowo-doomowymi kapelami: też jesteście psychodeliczni i odjechani, ale one osiągają to w inny sposób – dzięki repetycjom. Wy zaś osiągacie ten efekt przez nieustanny ruch w kompozycjach. To jest świadomy zabieg?

Absolutnie. Na naszym starszym materiale jest sporo repetycji, ale gdzieś po drodze znudziliśmy się tym i zużyliśmy to. Myślę, że poszczególne melodie, poszczególne elementy piosenki mają większą moc oddziaływania, jeśli nie są nadużywane. Wyobraź sobie, że słuchasz jakiegoś utworu, w którym jest jeden fragment, który bardzo ci się podoba, ale jest on w tej piosence wyłącznie raz. Słuchasz kawałka, czekasz na ten moment, a kiedy przychodzi, sprawia, że chcesz włączyć piosenkę od nowa i znów czekać na ten fragment. Chciałbym, żeby w każdej naszej piosence były takie momenty. Dlatego też zawsze jest w nich coś więcej, coś czekającego na odkrycie przez słuchacza. Jeśli piosenka jest oparta wyłącznie na repetycji – okej, to też może być fajne i oddziaływać na kogoś, ale w mojej opinii ta forma jest już zużyta.

Znów o ewolucji: wiem, że to ty odpowiadasz za zdecydowaną większość muzyki w Elder. Czy twoje podejście do pisania zmieniło się z czasem?

Nad kolejną płytą pracuję w zasadzie tak samo, jak pracowałem nad „Reflections”. Mam prowizoryczne studyjko w domu, każdego dnia nagrywam sobie w nim różne pomysły i pracuję nad nimi. Wszystko więc zatem powstaje od zera tutaj. Mieliśmy zimą dość długą przerwę od grania, wyszło chyba z pół roku, podczas gdy normalnie jeździmy i koncertujemy non-stop, a kiedy tego nie robimy, jamujemy projekty. Tym razem mieliśmy długi okres izolacji. Okazało się, że to dobra metoda pracy, kiedy codziennie rano możesz wstać i rzeczywiście pracować nad pomysłami bez rozpraszania się innymi sprawami. Odczuwałem to wręcz jako formę medytacji – usunięcie zewnętrznych bodźców podczas pracy nad muzyką i skupienie się tylko i wyłącznie na naszych pomysłach okazało się pomocne. To z kolei wzięło się z wymogu, który postawiła przed nami kilka lat temu geografia, bo każdy z nas przeniósł się gdzie indziej. Ale kiedy spotykamy się znów w ciągu kilku dni jesteśmy w stanie w ciągu kilku dni wyruszyć w kolejną podróż z tymi pomysłami, znów je poprzewracać do góry nogami. Wtedy właśnie dzieją się ekscytujące rzeczy.

Ty mieszkasz w Niemczech, reszta Elder w Stanach. Ale to ty jesteś liderem kapeli, ty tworzysz większość muzyki. Nie macie nawet możliwości wspólnego grania regularnie. Czy Elder jest zatem solowym projektem? Czy to jest tak naprawdę Nick DiSalvo i przyjaciele?

Nie chciałbym, żeby Elder był postrzegany jako „zespół Nicka”. Razem z pozostałymi członkami jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi od dzieciństwa. Wychowywaliśmy się razem, żyliśmy razem, mieszkaliśmy razem i tworzyliśmy razem. Moim zdaniem jesteśmy po prostu w takiej fazie życia zespołu – teraz jesteśmy odseparowani od siebie, ale może w przyszłości będziemy mieszkać bliżej i wtedy zespół będzie funkcjonował w bardziej tradycyjny sposób? W tym naszym sposobie funkcjonowania ważne jest, żebyśmy nieustannie postrzegali się jako kolektyw, jako zespół z demokratycznymi zasadami, bo w momencie, w którym zaczniemy podnosić kwestie na poziomie osobistym, sprawy się skomplikują. W takich chwilach ego się pompuje, a ludzie się ranią. Nie chcę iść w tym kierunku.

I naprawdę macie idealną demokrację w Elder?

Skłamałbym, gdybym powiedział, że ona tak funkcjonuje do końca, bo mam swoją wizję muzyki, którą chcę uchwycić. Ale nie mówię innym: „masz grać tak i tak”. Piszę muzykę, a potem daję ją chłopakom, by ją reinterpretowali po swojemu.

Zorganizowanie logistyki dla zespołu rozstrzelonego między dwa kontynenty musi być koszmarem.

A wiesz, że nie jest wcale tak źle, a nawet bywa pomocne? Mamy teraz dwa miejsca na próby, dwa backline’y, dwie bazy. Jeśli chcemy zorganizować trasę jest nam w zasadzie dużo łatwiej. Normalnie, gdybyśmy wszyscy byli w Stanach i chcieli zrobić trasę w Europie, musielibyśmy zorganizować backline, merch i całą resztę, wysłać do kogoś albo wypożyczać to na miejscu… A tymczasem mamy wszystko własne. Wiadomo, że problemy zawsze będą – jeśli chcesz grać w zespole i jeździć w trasy to przekonasz się, że to jest wyborne ćwiczenie w rozwiązywaniu problemów.

Elder, fot. Tim Bugbee
Elder, fot. Tim Bugbee

Zaczęliście jako część całej dość sporej sceny stoner-doom, ale dość szybko przerośliście ją muzycznie, choć niekoniecznie marketingowo. Większość waszych słuchaczy wywodzi się z tej sceny, jesteście obecni w związanych z nią mediach. Ciężko się z tej formatki wydostać. Da się to w ogóle zrobić? Da się pokazać innej publiczności nie jako stonerowo-doomowy zespół, a jako po prostu rockowa, progresywna kapela?

Pewnie, chciałbym się pokazać innej publiczności, przy czym nie mam tu na myśli jakichś kompromisów na poziomie muzycznym. Po prostu myślę, że moglibyśmy być interesujący dla innej publiki. Ale nauczyłem się, że ta stonerowo-doomowa scena ma bardzo mocną tożsamość. W jakiś sposób się w niej mieścimy, czy to przez aspekty wizualne, czy dźwiękowe. Mamy przecież elementy, które mają sens w tym kontekście. Może przez to trudniej jest wejść w nowy rok i powiedzieć: „cześć, jesteśmy teraz zespołem rockowym i progresywnym!”. To nawet nie brzmi dobrze. Jak mówisz, że twój zespół jest zespołem rockowym to tak naprawdę nie mówisz nic – musisz sobie dodać do tego jakąś niszę żeby się trochę mocniej zdefiniować. My jesteśmy w tym psychodelicznym doom metalu, pewnie mamy trochę stonera, trochę progresji. Kurczę, nawet nie wiem jak to nazwać, ale wygląda na to, że pasowaliśmy do tego stonerowego schematu nieco bardziej niż do jakiegokolwiek innego. Szczerze mówiąc to nie wiem, jak przebić się do innej publiczności, jak wystąpić na innych festiwalach. Pewnie pomogłoby, gdybyśmy zaczęli komuś płacić za reklamy, PR i te bzdury, ale chyba jesteśmy na to trochę za biedni. Mam nadzieję, że tworzenie muzyki, która będzie angażująca i interesująca, w końcu samo otworzy te drzwi. Minęło już 12 lat, raczej nie zanosi się na to, żebyśmy się zatrzymali w najbliższym czasie. Więc będzie, jak będzie.

Muzycznie obecnie nie jesteście wcale tak daleko od różnych kapel, które nie są wiązane z nurtem stoner-doom. Te drzwi więc już chyba są otwarte.

Być może. Jestem ciekaw, co będzie dalej. Kolejna płyta raczej nie pchnie nas bardziej w kierunku metalu, będzie też mniej stonerowa niż poprzednie. Możemy tak naprawdę zgadywać do kogo ta płyta trafi i jacy odbiorcy będą się z niej cieszyć. Myślę, że gdzieś tam są ludzie, którzy nawet jeszcze nie wiedzą, że taka muzyka może im się podobać. Uważam, że ta nowa płyta będzie bardziej interesująca dla nich, dla ludzi spoza tej stonerowo-doomowej społeczności, niż „Reflections”.

Masz ulubiony instrument?

W zeszłym roku dostałem gitarę Dunable. To model Yeti, zbudowany specjalnie dla mnie przez Sachę, właściciela Dunable i gitarzystę Intronaut. To moja podstawowa gitara od momentu, kiedy ją otrzymałem, bo to wspaniały instrument i został wykonany według moich specyfikacji. To solidna, rockowa gitara, która jest jednocześnie bardzo wszechstronna. Wcześniej używałem przez jakieś dziesięć lat Gibsona SG 61′ Reissue. Dopiero ten Dunable był w stanie wypchnąć ją z moich rąk na dłużej.

Elder, fot. Tim Bugbee
Elder, fot. Tim Bugbee

Co z resztą sprzętu?

Obecnie, na europejską trasę mam parę wzmacniaczy Hiwatt DR504 Custom 50W. Kocham te wzmacniacze bezgranicznie. W Stanach od lat używałem starego wzmaka Sound City, który przypuszczalnie został zmodyfikowany tak, żeby przypominać brzmieniem Hiwatta. Nie wiem, czy to prawda, ale tak czy inaczej brzmiał świetnie. Kiedy więc pojawiłem się w Europie i byłem w stanie nabyć Hiwatta w rozsądnej cenie, zrobiłem to i nie było już odwrotu. Tak wszedłem w Hiwatt. Od tamtego czasu zresztą nawiązaliśmy kontakt z tą firmą, obecnie są jednym z naszych sponsorów. Dobraliśmy do tego basowy wzmacniacz Custom Hiwatt 200 Bass Head. DR504 to po prostu mój wzmacniacz, to brzmienie, jakie zawsze chciałem mieć.

Całą wiosnę spędzisz na sporej trasie w Europie. W jej ramach trzykrotnie zagracie w Polsce. Czego możemy się spodziewać?

Znów zabieramy ze sobą w trasę – choć nie wiem, czy był z nami kiedykolwiek w Polsce – Adriana Dextera, który opracowuje dla nas grafiki. Zajmuje się podczas koncertów wizualizacjami, które są inne na każdej trasie. Poza tym zawsze staramy się grać nie tylko nowości, ale na nowo wyobrazić sobie starsze rzeczy. Może zagramy też coś z tej EP-ki z serii „PostWax”, którą – mam nadzieję – będziemy już wtedy mieli ze sobą. No i wszystkie stare hiciory, wszystkie ulubione kawałki fanów.

A potem? We wrześniu studio, co dalej?

Taki jest plan – wrzesień to studio, a potem usiądziemy i będziemy czekać aż wyjdą winyle i aż przygotujemy kolejne koncerty.

Wygląda na sporo pracy.

Zawsze jest dużo do zrobienia.

To chyba właśnie najfajniejsza rzecz w graniu w zespole, który odnosi jakiś sukces.

Żebyś wiedział! Nie zamieniłbym swojego życia na nic innego!

 

 

 

Polskie koncerty Elder

W połowie kwietnia Elder wyrusza w kolejną europejską trasę, którą zakończy w czerwcu. Po drodze jednak wystąpi trzykrotnie w Polsce. Na tej części trasy towarzyszyć mu będzie rodzimy Red Scalp oraz lokalne supporty. Plakat wykonało studio Vaderetro.

31 maja, Warszawa, klub Hydrozagadka (z Red Scalp i Merge Conflict)

1 czerwca, Gdynia, klub Ucho (z Red Scalp i Diuna)

2 czerwca, Kraków, klub Zet Pe Te (z Red Scalp i Forge of Clouds)

 

TAGI: dunable guitars, elder, nick disalvo
Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Email Copy Link
Udostępnij

Obserwuj nas

na naszych profilach społecznościowych
42kZalajkuj
2.7kObserwuj
2.9kObserwuj
7.2kSubskrybuj
916Obserwuj
LinkedInObserwuj
- Reklama -
Ad imageAd image

Zasubskrybuj Tygodnik TopGuitar

Może Ci się również spodobać

ArtyściWywiady

Kerry King o tym, dlaczego nie gra w jednym zespole z Mustainem: „Ja i Dave bez przerwy skakalibyśmy sobie do gardeł”

Maciej Warda | TopGuitar maj 8, 2025
Artykuły o artystachArtyści

Yngwie Malmsteen wspomina dziwną reakcję Eddiego Van Halena: „Zobaczył mnie i… zaczął uciekać. Dosłownie uciekł!”

Maciej Warda | TopGuitar maj 7, 2025
ArtyściNewsyWywiady

Adrian Vandenberg wspomina, że nie spodziewał się takiej muzycznej „Sodomy i Gomory” w Los Angeles

Maciej Warda | TopGuitar maj 6, 2025
ArtyściWywiady

Kirk Hammett przyznał, że gdy widzi w internecie młodych, zdolnych gitarzystów, myśli: „Gdzie popełniłem błąd?”

Maciej Warda | TopGuitar maj 6, 2025
Artykuły o artystachArtyści

Kerry King o doborze muzyków do swojego zespołu: „Żadnych diw, żadnych dramatów za kulisami”

Maciej Warda | TopGuitar maj 5, 2025
Artykuły o artystachArtyści

Joe Satriani o najważniejszej lekcji do odrobienia: „Zajmie to może trzy tygodnie, a potem już nigdy o tym nie pomyślicie”

Maciej Warda | TopGuitar maj 5, 2025

TopGuitar

  • Redakcja
  • Newsletter
  • Reklama
  • O nas
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Dodaj newsa
  • Aktualności gitarowe
  • Nowości sprzętu gitarowego
  • Gitarzyści i basiści
  • Imprezy muzyczne
  • Testy, recenzje, opinie
  • Recenzje płyt
  • Reportaże i relacje
  • Muzyka
  • Porady dla gitarzystów
  • Konkursy gitarowe
  • Warsztaty dla gitarzystów
  • Filmy

Copyright (C) TopGuitar 2005-2024

Dodaj newsa
Copyright (C) TopGuitar 2005-2024
Zasubskrybuj

Zapisz się do naszego newslettera i nigdy nie przegap Tygodnika TopGuitar!

Zero spamu, rezygnacja z subskrypcji w dowolnym momencie.
Welcome Back!

Sign in to your account

Lost your password?