Współzałożyciel, basista i główny autor tekstów Black Sabbath, Geezer Butler, promuje swoją autobiografię zatytułowaną „Into The Void: From Birth to Black Sabbath”. Można w niej wyczytać wiele ciekawych, szerzej nie znanych faktów z czasów Sabathów, w tym jeden dość szokujący. Według basisty, z powodu swojego niby-satanistycznego wizerunku i okultystycznych niektórych tekstów, zespół miewał poważne problemy, a jedna sytuacja była dla nich potencjalnie śmiertelnie groźna.
Black Sabbath był zespołem, który najprawdopodobniej rozpoczął tradycję protestów organizacji religijnych przed i w trakcie ich koncertów. Na naszym podwórku znamy to dzięki „krucjacie różańcowej” obecnej często przed koncertami Behemotha. W przypadku Sabbathów trwało to dziesięciolecia, starano się ich nawracać, organizowano kampanie, aby anulować występy, itp. Z drugiej strony – jak zespół wielokrotnie wspominał – na ich koncertach pojawiali się też ludzie mocno wciągnięci w okultyzm i satanizm. To z tego powodu ojciec Ozzy’ego zrobił im krzyżyki, aby mogli nosić je na szyi, by ich chroniły…
Tyle tła społeczno – religijnego, wróćmy do wspomnień Geezera. Jak napisał we wspomnianej autobiografii (na co zwrócił uwagę serwis Rockandrollgarage), jeden incydent mógł skończyć się tragicznie dla Tony’ego Iommiego. Butler pisze: „Mój tata nie był zbyt zadowolony, gdy zobaczył odwrócony krzyż na okładce naszego pierwszego albumu. Ale ogólnie nikt w Wielkiej Brytanii ani w Europie nie przejmował się tak bardzo naszymi satanistycznymi obrazkami. Jednak w USA ludzie grozili nam i pojawiali się na naszych koncertach z krzyżami i bibliami. W Nashville ktoś wskoczył na scenę i zaatakował Tony’ego nożem. Na szczęście Tony odwrócił się właśnie w tym momencie, by kopnąć swój uszkodzony wzmacniacz, zobaczył napastnika i zszedł mu z drogi. Policja zatrzymała agresora, ale nie wiemy, co się z nim stało. Chciał poświęcić Tony’ego. Wariat.”
Ktoś wskoczył na scenę i zaatakował Tony’ego nożem. Na szczęście Tony odwrócił się właśnie w tym momencie, by kopnąć swój uszkodzony wzmacniacz, zobaczył napastnika i zszedł mu z drogi