Druga płyta zespołu, wydana 16 kwietnia 2021 roku płyta jest sporym wydarzeniem, bo zespół na przestrzeni ostatnich lat wzbudzał duże kontrowersje w świecie rockandrolla. Druga pełnowymiarowa płyta nazywa się „The Battle at Garden’s Gate” i co najciekawsze, różni się od wszystkiego, co chłopaki kiedykolwiek wydali.
Dzisiaj bracia Kiszka i spółka są już w zupełnie innym miejscu i innych czasach niż kilka lat temu, gdy wydawali swój debiut „Anthem of the Peaceful Army”. Byli wówczas kompletnymi żółtodziobami w branży i nagle zostali wtłoczeni w machinę szołbiznesu ze wszystkimi tego koncekwencjami, czy tego chcieli, czy nie.
Teraz mieszkają w amerykańskiej muzycznej mekce, czyli w Nashville – zupełnie innym klimacie niż ich rodzinne miasto Frankenmuth w stanie Michigan. Może to dlatego na najnowszej płycie „The Battle at Garden’s Gate” odnaleźli w końcu swój własny styl i brzmienie.
Zespół Greta Van Fleet prowadzi teraz zupełnie inne życie. Po drodze od pierwszej płyty wydali kilka EP-ek”, podróżowali po całym świecie grając wyprzedane koncerty, no i zdobyli Grammy w kategorii Najlepszy Album Rockowy. Między innymi o tym mówił ich poprzedni teledysk „My Way, Soon”, który podsumowywał to, co przeżyli i zobaczyli przez ten czas.

„Ta piosenka została zainspirowana tym, co zrobiły trzy lata koncertowania, otwierając przed nami tak wiele drzwi. To moja prawda, to jest to, co myślę o wszystkich naszych podróżach, ale wiem, że odzwierciedla doświadczenia i zmiany perspektywy jakich doświadczyli również Jake, Sam i Danny”- powiedział Josh Kiszka.
Ta piosenka została zainspirowana tym, co zrobiły trzy lata koncertowania, otwierając przed nami tak wiele drzwi. To moja prawda, to jest to, co myślę o wszystkich naszych podróżach, ale wiem, że odzwierciedla doświadczenia i zmiany perspektywy jakich doświadczyli również Jake, Sam i Danny
Greta Van Fleet „My Way, Soon”
Kiedy w 2017 wydali „Highway Tune” odnieśli natychmiastowy sukces ale odbyło się to właśnie kosztem łatki „plagiatorów Led Zeppelin”. Dzisiaj nie przypominają już Zeppelinów w stopniu, w jakim robili to na pierwszym albumie – co prawda wokalista wciąż popisuje się swoim niesamowitym zakresem i timbre, co dalej uprawnia nas do przyrównywania go do Roberta Planta, ale w kompozycjach i aranżach Greta Van Fleet poszła w swoją stronę, podobnie jak w mądrych tekstach Josha.
Basista i klawiszowiec Sam Kiszka, powiedział niedawno o singlu „Heat Above” z nowej płyty: „Jest szczególnym połączeniem poprzedniego albumu z tym najnowszym. Ta piosenka była tworzona od lat, ten konkretny utwór. Myślę, że to najstarszy utwór na albumie”. Dodał, że zespół „wyciągnął utwór z szuflady, odkurzył go, sformatował, a potem napisał na podstawie jego coś innego. Myślę, że został przetłumaczony w sposób szczególnie interesujący, ponieważ przetrwał tyle czasu i tak wiele zmian, aby dojść do tego punktu”.
Oto zjawiskowe wykonanie tego kawałka w programie Jimmy’ego Kimmela.