Magazyn Guitar World wziął ostatnio na spytki przedstawicieli różnych gitarowych gatunków i przepytał ich na okoliczność nowej rzeczywistości, która wkroczyła w świat muzyki. Jednym z nich był gitarzysta Metalliki, Kirk Hammett.
Artyści przepytani przez Guitar World wywodzą się z różnych środowisk i grają w wielu stylach: od elektro-pop-funk-rocka St. Vincent, wizjonerskiego metalu Adama Jonesa z Tool, przez kultowe riffy i świetne solówki Kirka Hammetta, tradycyjno-nowoczesny blues Christone’a „Kingfisha” Ingrama, po szalonego telecasterowca Johna 5 i melodyjną, harmonijną złożoność wirtuozerii Mateusa Asato.
My wybieramy jednak Kirka Hammetta, było nie było, wciąż jednego z najlepszych metalowych gitarzystów świata.
Pierwsze pytanie dotyczyło „śmierci gitary”, którą wielu ludzi wieszczyło w mediach kilka lat temu. Kirk odpowiedział:
„Nie jestem muzycznym snobem i nie chcę rozmawiać o innych gatunkach muzyki, ale powiem, że gitara zajęła miejsce na tylnym siedzeniu i nie jest już tak popularna jak kiedyś. I to jest w porządku. Była w tym miejscu już wcześniej – we wczesnych latach 80-tych i były to te wszystkie syntezatory, nowa fala i tak dalej, ale potem gitara wróciła, by się zemścić”
Gitara zajęła miejsce na tylnym siedzeniu i nie jest już tak popularna jak kiedyś. I to jest w porządku. Była w tym miejscu już wcześniej – we wczesnych latach 80-tych i były to te wszystkie syntezatory, nowa fala i tak dalej, ale potem gitara wróciła, by się zemścić
Na pytanie o obecność gitarzystów, nawet tych największych, w mediach społecznościowych i budowanie przez nich bazy fanów w internecie, Kirk odparł:
„Uważam, że to jest świetne. Ponieważ istnieje tak wiele zasobów w internecie, ludzie stają się ogólnie po prostu lepsi. Wiele z tego dotyczy rzeczy takich jak np. klipy na Instagramie. Nawet ja sprawdzam te tematy i zadaję sobie pytanie 'Czy wiem, co próbują zrobić ci faceci? Czy rozumiem ich podejście i technikę i czy mogę to zrobić?’ Jeśli nie, muszę to rozgryźć. To jest korzyść, jaką mam z tego wszystkiego.”
Kolejnym pytaniem był temat unikalnego stylu i jak go w sobie wyrobić. Hammett na to:
„Mam zwyczaj słuchania muzyki, która jest technicznie bardziej wyrafinowana. Dużo jazzu, dużo bossa novy, dużo muzyki klasycznej. Lubię słuchać skomplikowanych akordów. Lubię usłyszeć szóstki, dziewiątki, jedenastki. Poza tym nieustannie słucham chwil – mam na myśli to, że w danym momencie dzieje się coś muzycznego, co tworzy emocję lub feeling, i wszystko się wówczas wydarza, wszyscy to łapią, podążają za tym i przenoszą te emocje. A potem próbuję tworzyć takie momenty w muzyce, którą piszę dla Metalliki.”
Mam zwyczaj słuchania muzyki, która jest technicznie bardziej wyrafinowana. Dużo jazzu, dużo bossa novy, dużo muzyki klasycznej. Lubię słuchać skomplikowanych akordów
Na pytanie o to, czy pojawi się jeszcze drugi Eddie Van Halen, w sensie „guitar hero”, Kirk stwierdził:
„Myślę, że 'bohater gitary’ to umierająca rasa. W nowym pokoleniu jest tak wielu dobrych muzyków, że ciężko jest wybrać bohatera, ponieważ są sami bohaterowie gitary. Ale często jest to po prostu świetna gimnastyka muzyczna. Ostatecznie wszystkich bohaterów gitary ocenia się tylko na podstawie jednej rzeczy – utworu, którą grają. Możesz być najbardziej wymiatającym gitarzystą, ale jeśli twoje piosenki są do dupy, nudne lub po prostu płaskie, ludzie będą pod wrażeniem przez około 15 minut. A potem sprawdzą swojego Instagrama, zobaczą, co wstawili inni gitarzyści.”
Myślę, że 'bohater gitary’ to umierająca rasa. W nowym pokoleniu jest tak wielu dobrych muzyków, że ciężko jest wybrać bohatera, ponieważ są sami bohaterowie gitary
Na koniec padło zaskakujące pytanie o to, co to by było za pokrętło albo przełącznik, gdyby mógł być magiczny i gdyby Kirk mógł go zamontować w swojej gitarze. Co odpowiedział Hammettł?
„Byłoby to coś, co dałoby mi na przykład, ładny, śpiewny, trwały ton, który, kiedy ludzie go słyszą, zbliża ich do siebie. Jak dźwięk skrzypiec, wiolonczeli lub harfy. Coś tak czystego i pięknego, akustycznego i globalnego. Przez mniej więcej połowę mojej muzycznej kariery szukałem brzmienia wokalu Billie Holiday na gitarze. Greeny (Les Paul Hammetta z 1959 roku, który wcześniej był własnością Petera Greena i Gary’ego Moore’a – przyp. red.) na środkowej pozycji jest do tego głosu podobny. Ale takiego przycisku w nim nie ma”.
Na podstawie: www.guitarworld.com