Wydaje się, że skład BWPP ustabilizował się po ostatnich perturbacjach i można spokojnie czekać na premierę ich długo zapowiadanego i wypieszczonego albumu. Oczekiwanie umili nam Anubis – sprawny gitarzysta zaproszony przez Pawła Siwochowicza do nagrania gitar na tę płytę, będący jednocześnie liderem własnej formacji High Blood Pressure, istniejącej już piętnaście lat.
Jaki jest czynnik decydujący o sposobie doboru sprzętu do porządanego brzmienia? Dlaczego w twoim przypadku padło na Ibaneza? Czy możesz nam podać dokładnie, co to za model i pochwalić się resztą osprzętu.
Brzmienie! Samo w sobie stanowi określenie projektu, w zależności od klimatu i ilości innych instrumentów. Ważny jest też dobór roli samej gitary w danym projekcie, w zależności od tego, czy ma być podkładem, może być bardziej rozlane brzmienie, bardziej przesterowane itp. Jeśli gitara jest głównie solowa, postawimy na inną gitarę, użyjemy kostek, efektów itp. W moim przypadku padło na Ibaneza RGIR27EBK, jest to siedmiostrunowa gitara przeznaczona do ciężkiego, metalowego grania. Łączę ją z rockowym brzmieniem klasycznego wzmacniacza Peavey Bandit 112. Dzięki temu zestawieniu uzyskałem efekt, którego zawsze szukałem.
Jak poznałeś Pawła Siwochowicza z Black Water Panic Project? To on cię znalazł czy ty jego?
Zupełnie przypadkowo trafiłem na ogłoszenie Pawła, a ponieważ mam zajawki na muzykę industrialną, chciałem zobaczyć, co on planuje. Szybki odzew i po dwóch dniach siedzieliśmy już w studiu U Dudzika.
Choć BWPP to projekt Pawła, to atmosfera podczas nagrań była raczej partnerska, prawda? Stałeś się nawet przypadkowo niemal współproducentem materiału na płytę…
[śmiech] Współproducentem czuje się Dudzik i to są jego słowa, przeze mnie tylko udostępnione, co pokazuje, że atmosfera w studiu była partnerska. Wszyscy biorący udział w nagraniu byli bardzo mocno zaangażowani.
Jak wyglądały nagrania do płyty BWPP? Wszyscy byliście w studiu czy każdy nagrywał sam do pilotów lub rzeczy już zrealizowanych?
Wszyscy jesteśmy bardzo zajętymi ludźmi, a także doświadczonymi muzykami, więc nagranie w takim przypadku wyglądało dość standardowo. Były piloty, do których nagrywane były poszczególne instrumenty. Najciekawsze w tym było to, że Paweł zostawił dużo swobody w aranżacji swojego instrumentu każdemu z muzyków.
Opisując sesję nagraniową w studiu U Dudzika, napisałeś: „Nikt nie wie, co z tego finalnie wyjdzie”. To była zagadka nawet podczas nagrań?
Widzę, że spodobały ci się posty Dudzika [śmiech]. W sumie miał dużo racji. Wspomniana wcześniej swoboda dawała dużo różnych możliwości. Ja jako gitarzysta dostałem tylko wyznacznik klimatu swoich partii, które miały utrzymać się w ustalonej aranżacji utworu.

A jak to teraz wygląda? Materiał już jest gotowy do wydania?
Obecnie skupiamy się na singlu promującym materiał. Szczegóły dotyczące całego wydawnictwa jak i jego promocji najlepiej zna Paweł.
Jak byś opisał tę muzykę? Neurotyczna, mroczna, post-apo…?
Tajemnicza, psychodeliczna. Temat jest niezwykle złożony, ponieważ jesteśmy już po próbach w pełnym składzie. Jest dużo energii i pokładów pomysłów w tej ekipie, więc na pewno będzie ciekawie!
Jak odnalazłeś się w takich klimatach?
Nie było to trudne. Klimat depresyjny, mroczny itp. towarzyszy mi od lat młodzieńczych. Formy i kierunki muzyczne bardzo często zazębiają się z klimatem. Przygodę metalową rozpocząłem od doom metalu spod znaku My Dying Bride i Paradise Lost czy Anathema. Z czasem pojawiła się również zajawka na black metal, gothic/industrial, więc nie miałem problemu przy BWPP.
Gdzie można jeszcze usłyszeć twoją grę? Masz jakieś płyty lub EP-ki na koncie?
Tak, od 2004 roku we wszystkich nagraniach High Blood Pressure. Na dorobek grupy składa się dwanaście oficjalnych wydawnictw, w tym dwa długogrające płyty studyjne oraz płyta DVD z okazji dekady istnienia.
Piętnaście lat w High Blood Pressure – to robi wrażenie. Powiedz, dlaczego tak mało was w mediach i social mediach?
HBP to inna historia. Chodzi nam przede wszystkim o muzykę, granie na żywo. Całą energię i czas poświęcamy koncertom, przez co mniej mamy go na „eleganckie” nagrania i profesjonalną promocję.
Który skład jest teraz dla ciebie najważniejszy?
Obydwa składy są dla mnie równie ważne. Dzięki różnorodności uzupełniają się wzajemnie w moich realizacjach muzycznych. Wszystkich, którzy są ciekawi takiego zestawienia, zapraszam 13 kwietnia 2019 do klubu Voodoo w Warszawie na koncert urodzinowy HBP.