Nazywany przez krytyków „księciem indie rocka”, Mac DeMarco, porozmawiał z serwisem Variety o radościach tras koncertowych, ale także o problemach związanych z TikTokiem. Indie rockowy artysta wyraził swoją opinię na temat rosnącego wpływu TikToka na przemysł muzyczny i popularność wykonawców wśród młodszej publiczności.
Mac DeMarco to kanadyjski songwriter, producent i multiinstrumentalista. Wydał sześć długogrających płyt, a jego muzyka jest ciężka do zdefiniowania – określa się ją jako indie, rock psychodeliczny, jangle pop, czy lo-fi. Mac sam określił swój styl jako „jizz jazz”. Został też zaproszony na płytę Metalliki „Blacklist” i nagrał tam utwór, który od lat wykonywał, „Enter Sandman„.
Podczas promocji nowego instrumentalnego albumu „Five Easy Hot Dogs”, muzyk został zapytany przez Variety o swoje odczucia dotyczące TikToka i jego wpływu na popularność i dochody muzyków. Powiedział: „To bardzo przygnębiające. Myślę, że problem polega na tym, że artyści wpadli w rolę 'Cóż, potrzebuję tego’. Nie, nie potrzebujesz… ale jeśli chcesz zarabiać pieniądze, to jednak chyba tak. Ja zawsze byłem zdania, że trzeba robić to, co chcesz robić, a jeśli pieniądze przyjdą później, to jest to bonus.”
Zawsze byłem zdania, że trzeba robić to, co chcesz robić, a jeśli później przyjdą pieniądze, to jest to bonus
Muzyk kontynuował: „Wiele moich piosenek faktycznie radzi sobie całkiem dobrze na TikTok, ale nigdy nie musiałem myśleć o tym w kategoriach 'Cóż, to powinno brzmieć całkiem dobrze, ale w szybszym tempie!’, a w tym samym czasie zastanawiać się co ludzie powiedzą? Jak zarobić kasę, czy coś takiego”.
DeMarco dodał również odpowiadając na pytanie o jego trasy koncertowe: „Wyjazd w trasę był dla mnie największym darem życia. Masz vana z przyjaciółmi i jeździsz po okolicy, imprezujesz każdej nocy, dzielisz się swoją muzyką, widzisz najdziwniejsze części każdego miasta i spotykasz innych dziwnych ludzi. To jest jak: 'Chcesz, żeby twoje życie stało się przygodą? Proszę bardzo’. A teraz ludzie mówią 'Jestem taki zmęczony…’ Nie chcę brzmieć jak stary zrzędliwy wujek, ale to dziwne!”.
Wyjazd w trasę był dla mnie największym darem życia