Nie każdy idol nosi skórzaną kurtkę i gra solówki na pełnej mocy. Dla Neila Younga prawdziwym gitarowym bohaterem był skromny Szkot z akustykiem w rękach – Bert Jansch. To o nim mówił: „Jimi Hendrix gitary akustycznej”. Ich artystyczne ścieżki przecięły się nie raz, a wspólna historia obu muzyków to gotowy scenariusz na dokument.
Neil Young od dekad uznawany jest za jednego z najważniejszych twórców w historii muzyki folk rockowej. Jego styl ukształtował pokolenia artystów, ale Kanadyjczyk nigdy nie ukrywał, że sam również miał swoich muzycznych bohaterów. Jednym z nich był Bert Jansch – szkocki wirtuoz gitary akustycznej, którego Young porównał do samego Jimiego Hendrixa.
Bert Jansch przez całą swoją karierę nagrał aż 28 albumów, wpływając nie tylko na Neila Younga, ale również na takich artystów jak Paul Simon, Donovan, Johnny Marr czy Mike Oldfield. Dla Younga jednak pozostanie kimś wyjątkowym – prawdziwym Jimim Hendrixem świata gitary unplugged.
Wspomnienie o Janschu pojawiało się w wypowiedziach Younga wielokrotnie. Podczas jednego z koncertów, Young wspominał, co czuł, gdy pierwszy raz usłyszał jego muzykę:
Był jednym z najwybitniejszych gitarzystów akustycznych, jacy kiedykolwiek żyli – prawdopodobnie takim, jak Jimi Hendrix na gitarze elektrycznej. Wszystko, co grał, było perfekcyjne – dźwięki płynęły swobodnie, rozchodziły się tu i tam, a wszystko brzmiało z niesamowitą lekkością, pięknie, można było po prostu odpłynąć, słuchając tego. A jego teksty? One były z innego świata – otwierał drzwi, by każdy mógł śpiewać o tym, co czuje
Young pozostawał pod wrażeniem nie tylko gry Janscha, ale też jego tekstów. Uważał, że szkocki muzyk, niemal jak Bob Dylan, otworzył nowe drzwi dla narracji w piosence folkowej – z dużą wrażliwością pisał o sprawach trudnych, nieoczywistych. Największy wpływ wywarł na Younga utwór „Needle of Death” z 1965 roku.
Jak sam przyznał w wywiadzie dla Guitar Player w 1991 roku, nieświadomie zaczerpnął z niego gitarową melodię, pisząc własny utwór „Ambulance Blues”, który trafił na płytę „On The Beach” (1974). Neil przyznał z rozbrajającą szczerością”
Kiedyś ktoś mi powiedział, że ten kawałek brzmi jak dosłowna kopia Janscha. Odsłuchałem to ponownie i rzeczywiście – prawie nuta w nutę. Dodałem tylko swój tekst. Nie zrobiłem tego celowo – on po prostu był dla mnie tak wielką inspiracją
Bert Jansch zmarł w 2011 roku na raka płuc, mając 67 lat. Na znak uznania i pamięci, Young w 2014 roku – na swoim 35. albumie studyjnym – nagrał cover „Needle of Death”, oddając w ten sposób hołd jednemu z najbardziej niedocenianych mistrzów gitary akustycznej XX wieku.