Popularny w USA gitarzysta Satchel z jeszcze bardziej popularnej za oceanem glam metalowej kapeli Steel Panther uważa, że pogoń za brzmieniem jest niebezpieczna.
Russell John Parrish (tak naprawdę nazywa się Satchel) ujawnił, że używał wtyczki Neural DSP Gojira do większości swoich głównych partii na nowym albumie zespołu, twierdząc, że większość ludzi nie potrafi odróżnić „prawdziwych wzmacniaczy” od wtyczek na płytach. W rozmowie z Guitar World w nowym wywiadzie, gitarzysta powiedział: „Nie sądzę, żeby ludzie byli w stanie dostrzec tę różnicę, a poza tym zawsze możesz później zmienić swój ton, jeśli chcesz, więc użyłem wtyczki Neural DSP Gojira. Ale lubię też poświęcać się dźwiękom. Nadal używam drugiej i trzeciej wersji 5150 – były na każdej płycie, szczególnie jeśli chodzi o rytmy”.
Satchel ostrzegł, że wieczne szukanie brzmienia niesie ze sobą niebezpieczeństwo, zwłaszcza jeśli odbywa się to kosztem skupienia się na muzyce: „Gitarzyści z natury są sprzętowymi maniakami – co jest naprawdę niebezpieczne. Lepiej zwracać większą uwagę na bycie muzykalnym. Jeśli będziesz się z tym pieprzyć, nie napiszesz piosenki, nie mówiąc już o płycie. A jeśli nie napiszesz płyty, nie możesz mieć żadnych solówek!
Gitarzyści z natury są sprzętowymi maniakami – co jest naprawdę niebezpieczne
Jednocześnie przyznał jednak: „Pamiętam, jak Billy Gibbons powiedział coś jeszcze przed moimi narodzinami, kiedy miał prawdopodobnie 100 lat: 'Kiedy ćwiczę, ćwiczę moje brzmienie, by było takie jakie chcę. To ma dla mnie sens'”. Muzyk jednocześnie stwierdził, że nie ma zamiaru rywalizować z innymi gitarzystami: „Nie zależy mi na imponowaniu innym gitarzystom. Bo i tak cholernie trudno ich zadowolić, zwłaszcza tych wszystkich 6-latków, którzy szaleją na Instagramie.”
Uwaga, poniższy teledysk jest 18+