Podczas występu w najnowszym odcinku podcastu The Music Universe, Steve Vai został zapytany o kilka aktualnych spraw, ale także o rzeczy ogólniejsze, w tym o wciąż niesłabnącą ogólnoświatową sławę i nieprzemijalny urok jego muzyki. W odpowiedzi znalazło się jedno zdanie, które wszyscy znamy, ale które należy powtarzać bez końca.
Steve Vai zapytany o nieustającą popularność jego muzyki powiedział (spisane przez Blabbermouth.net): „Myślę, że składa się na to wiele czynników. Przede wszystkim myślę, że jestem w stanie robić to, co dzisiaj robię, ponieważ muzyka ma w sobie 'to coś’. Każdy artysta wnosi do swojej twórczości… właściwie każdy, kto robi coś twórczego, wypełnia swoją pracę swoim DNA, swoim twórczym DNA. Jeśli muzyk może się temu poddać i nie tylko pantomimizuje coś innego, ale znajduje w sobie coś, co twórczo go popycha, to efektem jest zamanifestowanie tego w swojej pracy, swojej sztuce. I mnie udało się to zrobić.”
Jest w moich melodiach dziwaczność, intensywność… Urok, jaki mają te melodie — uważam tak na podstawie moich obserwacji na przestrzeni lat — powoduje, że ludzie, których to pociąga, trzymają się tego. Jednym z czynników jest więc to, że jest w muzyce coś, co przyciąga słuchaczy określonego typu
Vai kontynuował, dochodząc w końcu do sedna: „Drugim czynnikiem jest to, że gitara to po prostu najwspanialszy instrument na świecie – daj spokój, tu nie ma o czym gadać. I w dodatku jest taki uniwersalny! Gitara reprezentuje dla ludzi coś, co jest w pewnym sensie zamknięte w ich strefie fantazji.”
Gitara to instrument prosto z trzewi. Jest dynamiczny. To jest cool. Jest drapieżny. Możesz z nim zrobić bardzo wiele, więc gitarzystów znajdziesz w każdym zakątku świata – byłbyś zaskoczony ilu ich jest i gdzie można ich spotkać