Temat masowego nagrywania telefonami fragmentów koncertów, jest już dość stary i przerabialiśmy go kilkukrotnie, ale jak widać, wciąż różni artyści mają do niego różne podejście. Ostatnio lider zespołu Ghost, Tobias Forge wypowiedział się zdecydowanie przeciw i zapowiedział nowe zasady, na których będzie można uczestniczyć w koncertach Ghost.
Tobias Forge powiedział to na youtube’owym kanale Audacy Music (gdzie możemy zobaczyć go w „cywilnym” anturażu i przekonać się, że jest miłym i skromnym gościem) w dość obszernym wywiadzie. Jednocześnie nie jest to równoznaczne z oskarżeniem mediów społecznościowych jako całości – wokalista podał m.in. przykład MySpace, jako platformy, która była niezbędna do sukcesu Ghost w ich wcześniejszych latach.
Dla nas istotne jest to, że Tobias Forge opowiedział we wspomnianym wywiadzie m.in. o tym, dlaczego światowa trasa Ghost w 2025 r. będzie „doświadczeniem bez telefonu”:
Jeśli chodzi o koncert na żywo, to powodem, dla którego tam jestem, jest stworzenie połączenia między mną a wszystkimi ludźmi, którzy przyszli, a także tymi, którzy pracują ze mną, żeby dać wyjątkowe przeżycie. A to przeżycie jest całkowicie zdeformowane, jeśli wszyscy tylko nagrywają. Czy się mylę? Czy mam rację? Nie wiem. Tak to czuję
„Zwłaszcza, że ta teoria została sprawdzona w praktyce. Jedne z najlepszych koncertów, jakie zagraliśmy w ostatnich czasach – jeśli chodzi o to, jak się czuliśmy, jaka była atmosfera – to były te w Los Angeles, kiedy nagrywaliśmy 'Right Here Right Now’. Byliśmy wszyscy poruszeni faktem, że ludzie tam byli naprawdę obecni. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy takiego zaangażowania, jakby to było 10 lat temu, kiedy publiczność rzeczywiście przeżywała moment, zamiast go nagrywać. Dostaję gęsiej skórki, gdy o tym myślę.”
Forge zakończył ten wątek:
Rozumiem, że w teorii może się to wydawać czymś negatywnym, ale ja po prostu chcę, żeby ludzie przeżyli ten moment. To tylko dwie godziny z waszego życia, c’mon… A jeśli wam się nie podoba, to…