• Redakcja
  • Newsletter
  • Reklama
  • O nas
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Dodaj newsa
TopGuitar.pl
  • Newsy
    • Newsy artystyczne
    • Newsy sprzętowe
    • TopVideo
  • Artyści
    • Lista znanych gitarzystów: odkryj legendy gitary
    • Wywiady
    • Artykuły
    • Garaż
    • Recenzje
    • TopLegendy
  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
    • Kup bilety
    • Reportaże i relacje
    • Patronat TopGuitar
  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
    • Testy
    • Zestawienia sprzętu
    • Zabrzmij jak…
    • Sprzęt Mistrzów
  • Porady
    • Doktor Amp
    • Doktor G
    • DIY, czyli zrób to sam
    • Jak promować zespół
    • Porady sprzętowe
    • Porady muzyczne
  • Nauka gry
    • Warsztaty
    • Chwyty gitarowe
  • TopSpecial
    • Felietony
    • TopLegendy
    • TopSpecial-Zestawienia
    • TopVintage
  • Narzędzia
    • Słownik Gitarzysty
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Generator Akordów
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • FX Music
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Riff
    • Sound Service
    • Yamaha
    • Zibi
  • Tygodnik
    • Redakcja
  • +dodaj newsa
Powiadomienie
Mick Thomson (fot. ESP Guitars)
NewsyNewsy sprzętowe

Poznajcie gitary ESP, na których gra Mick Thomson

NewsyNewsy artystyczne

Joe Perry ogłasza trasę koncertową Joe Perry Project z gwiazdami w składzie

ImprezyNajbliższe imprezy

Audio Plus na Electro-Voice & ChauvetDJ Demo Day

Artykuły o artystachArtyści

Joe Satriani o najważniejszej lekcji do odrobienia: „Zajmie to może trzy tygodnie, a potem już nigdy o tym nie pomyślicie”

Font ResizerAa
TopGuitar.plTopGuitar.pl
  • Newsy
  • Artyści
  • Imprezy
  • Sprzęt
  • Porady
  • Nauka gry
  • TopSpecial
  • Narzędzia
  • Firmy
  • Tygodnik
  • +dodaj newsa
Szukaj
  • Newsy
    • Newsy artystyczne
    • Newsy sprzętowe
    • TopVideo
  • Artyści
    • Lista znanych gitarzystów: odkryj legendy gitary
    • Wywiady
    • Artykuły
    • Garaż
    • Recenzje
    • TopLegendy
  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
    • Kup bilety
    • Reportaże i relacje
    • Patronat TopGuitar
  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
    • Testy
    • Zestawienia sprzętu
    • Zabrzmij jak…
    • Sprzęt Mistrzów
  • Porady
    • Doktor Amp
    • Doktor G
    • DIY, czyli zrób to sam
    • Jak promować zespół
    • Porady sprzętowe
    • Porady muzyczne
  • Nauka gry
    • Warsztaty
    • Chwyty gitarowe
  • TopSpecial
    • Felietony
    • TopLegendy
    • TopSpecial-Zestawienia
    • TopVintage
  • Narzędzia
    • Słownik Gitarzysty
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Generator Akordów
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • FX Music
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Riff
    • Sound Service
    • Yamaha
    • Zibi
  • Tygodnik
    • Redakcja
  • +dodaj newsa
Obserwuj nas
Copyright © TopGuitar 2005-2024
ArtyściWywiady

Tomasz „Yony” Jońca – Musimy przekazać słowa Dantego

Jakub Milszewski | TopGuitar
Jakub Milszewski | TopGuitar Opublikowano lut 8, 2018
Dante
Udostępnij

DantePo opuszczeniu szeregów Obscure Sphinx Tomasz „Yony” Jońca pokazuje się z innej strony w nowym projekcie Dante, który tworzy razem z wokalistą Łukaszem Myszkowskim (Antigama, eks-Sparagmos) i perkusistą Dariuszem „Darayem” Brzozowskim (m.in. Dimmu Borgir, Hunter, Masachist, Vesania, eks-Vader, eks-Black R    iver). Z Yonym rozmawiamy o debiucie Dante i koncepcji na ten zespół, a także powrocie do sześciostrunowych gitar.

Jakub Milszewski: Jak się narodził Dante? Pomysł na ten zespół przyszedł po tym, jak opuściłeś Obscure Sphinx, czy jeszcze w trakcie twojej gry w tamtym zespole?

Tomasz „Yony” Jońca: Dante to pomysł Łukasza Myszkowskiego i było to jeszcze za czasów Obscure Sphinx. Znam się z Mychą od bardzo dawna. Byłem takim przyjacielem zespołu Sparagmos, w którym Łukasz śpiewał i grał na gitarze, grałem nawet sporadycznie z nimi jakieś „Seasons In the Abyss” na koncertach, jeździliśmy na jakieś trasy, zresztą w sposób kompletnie kuriozalny, bo pociągiem podmiejskim, biorąc ze sobą wzmacniacze i gitary. To było na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Funkcjonowaliśmy w przyjacielskim układzie, raz bliżej, raz dalej, ale zawsze podawaliśmy sobie łapę. Nieprzypadkowo mieliśmy wspólną ze Sparagmos salę prób, kiedy razem z Sebastianem Zusinem, drugim gitarzystą tego zespołu, założyliśmy Rootwater. Naszym wspólnikiem do tej sali był Łukasz. Wracając do meritum, ideologia, jaka stoi za Dantem, to pomysł Łukasza. Nie jesteśmy już małolatami. Każdy z nas ma bagaż doświadczeń życiowych – czy to choroby, czy to wręcz śmierć w rodzinie. Dante powstał z potrzeby przełożenia obserwacji tego świata na słowa i muzykę. Łukasz się w pewnym sensie poczuwa do bycia Dantem w kontekście zespołu. Dante to ktoś, kto wyszedł z piekła na powierzchnię ziemi i stwierdził, że nic się nie zmieniło. Nasze życie jest piekłem, przed którym Dante stara się ludzi ostrzec. A że ludzie go nie słuchają, to już ich problem. Ale my jesteśmy jego głosem, musimy jego słowa przekazać.

A więc Dante jest projektem konceptualnym. Czekają nas albumy koncepcyjne?

To jest koncept. Pierwszą EP-kę „Paranoidosaur” wypuszczamy po to, żeby się pokazać światu. Ona jest częścią tego konceptu i będzie on kontynuowany. Jeszcze nie skończyliśmy nagrywać pierwszej płyty, a już myślimy o następnej.

Kiedy rozmawialiśmy po raz pierwszy o Dantem, wspominałeś, że jest zainteresowanie ze strony wytwórni. Wydawało mi się więc, że zadebiutujecie od razu pełną płytą.

Zainteresowanie ze strony różnych wytwórni jest. Kontrakt ma jednak swoje wady i zalety. Nie podjęliśmy decyzji, co robimy z tym dalej – czy wydajemy sami, czy szukamy wydawcy, czy odpowiemy na którąś z ofert. Nie wiemy do końca, jak ten zespół będzie funkcjonował. Sam widzisz po składzie, że trzeba dopasować wiele kalendarzy.

Dlatego się zdziwiłem, że „Paranoidosaur” ukazał się w dość newralgicznym terminie – Antigama Łukasza w zeszłym roku wydała nową płytę, więc w tym pewnie będzie czas na jej promocję. Ty jesteś ciągle w rozjazdach z Bandwagen. Daray pewnie będzie pracował z Dimmu Borgir i Hunterem. Wszyscy są zajęci.

Tak, ale z Dante po pierwsze chcemy uniknąć grania dwustu koncertów po squatach, żeby sprzedać sto płyt. Siłą rzeczy zespół nie będzie grał dużo koncertów. Chcę spróbować – nikt nie mówi, że to wyjdzie – od razu przywalić z grubej rury, czyli duże, fajne koncerty, może wbić się na jakąś trasę, na co są szanse, czy może okazjonalnie jakiś duży support. Coś takiego, żeby nasz przekaz od razu trafił do dużej liczby osób. Wierzę, że muzycznie i realizacyjnie damy radę tak to ugryźć. Chcemy startować trochę z pozycji supergrupy.

- Advertisement -

DanteBas na płytę nagrywał Filip „Heinrich” Hałucha, który jest też producentem nagrania. Będzie z wami grał na żywo?

Nie sądzę. Filip już nam zapowiedział, że jako producent i gitara do studia zadziała, ale próbowo i koncertowo – nie. Są jednak dwie, trzy ciekawe kandydatury, ale zobaczymy, co z tego wyniknie. [basistą Dante został Michał Zybert znany m.in. z Blindead – przyp. J.M.]

W naszej prywatnej rozmowie zapowiedziałeś, że Dante to będzie klasyczny death metal.

- Advertisement -

Myślałem, że tak będzie [śmiech].

Tymczasem na „Paranoidosaur” death metalu jest może z 30 sekund. Numer „Fathers Die Sunday” zaczyna się bardzo heavymetalowo.

I tak to wychodzi. Na demo jest jeszcze trochę numerów deathowych czy wręcz grindowych, ale jest też jeden, którego nie będę się bał nazwać klasycznym doom metalem. A z innej perspektywy to można nawet dopatrzeć się trochę takiej energii punk rocka. Tak to ze mną przeważnie bywa. Gram to, co mi się podoba. Kiedy zrobiliśmy demo z Łukaszem, to brzmiało ono jak Killing Joke albo Ministry klejone ze starym death metalem. Po pierwszej zagrywce ze studia, którą wypuściliśmy, śmiałem się, że miało być Killing Joke, a znowu mi wyszła Sepultura. To wszystko cały czas ewoluuje. Dzisiejszy miks trochę wywraca do góry nogami ten poprzedni. Jest bardziej przestrzennie, klawisze wyszły bardziej do przodu. Elektroniki będzie sporo. Prawdopodobnie będziemy grali z jakimś sekwenserem.

Miks miksem, ale mnie zaskoczyły wokale. Łukasz kojarzy mi się z Antigamą, a na „Paranoidosaur” pojawiło się w jego partiach sporo melodii.

Chcieliśmy pokazać, że Łukasz ma coś do powiedzenia też poza Antigamą. Część z tych numerów to rzeczy, które programowo nie pasowały do Antigamy i coś trzeba było z nimi zrobić, bo były fajne. Dlatego postanowiliśmy zrobić ten projekt. Ludzie nie wiedzą też, że Łukasz przez kilka lat występował w różnych awangardowych projektach jak chociażby „Piekło Nasze” w reżyserii Marcina Libera zrealizowanego na zamówienie Instytutu Adama Mickiewicza.

DanteA czy to nie jest tak, że wymyśliliście Dante trochę jako spadkobiercę lub kontynuację Sparagmos?

Ja za Sparagmosem bardzo tęsknię. Jeszcze kiedy mocniej ruszyliśmy Rootwater, to twierdziłem, że to byłby dobry moment, żeby Sparagmos zagrał i ja chcę tam wtedy zagrać na basie. Może u mnie faktycznie coś takiego jest, że chciałbym przypomnieć tę nazwę. Uważam, że to był jeden z lepszych zespołów rosnącego, początkującego wtedy metalu. Ale nie wiązałbym Dante na siłę ze Sparagmos. Może on jest trochę spadkobiercą konceptu tego zespołu, ale dzieje się to bardziej przez to, że Łukasz w obu zespołach był autorem tekstów, miał swój film, swoją jazdę i próbował to przekazać. A Dante jest czymś, co chcemy powiedzieć teraz, bez odwołań do przeszłości. Z innej strony Sebastian Zusin, który grał w Sparagmos, mieszka w Stanach, więc ciężko o reaktywację. Dalej się przyjaźnimy. Bardzo nas wspiera. Na pewno jest jedną z osób wtajemniczonych w Dante.

Jak się pracuje w studio z Filipem Hałuchą?

Bardzo dobrze się pracuje, bo to jest fachura. Nie mam zastrzeżeń. Poza tym położył nam na płytę bas – sam skomponował, nauczył się i nagrał, wszystko w ciągu jednego dnia. Słyszał, jak graliśmy te utwory, ale przecież z nami nie grał. Nagrania skończyliśmy we wtorek, Filip dał sobie potem dzień luzu, żeby coś swojego skończyć i w środę wieczorem przysłał nam gotowe ścieżki basu. Już samo to świadczy o bardzo wysokim profesjonalizmie tego gościa.

Czy cały czas, kiedy mówimy o nagrywaniu, rozmawiamy o tych trzech utworach z EP-ki „Paranoidosaur”, czy o jakimś innym, większym materiale również?

Wymyśliliśmy sobie, że nagrywamy wszystko w różnych miejscach, żeby osiągnąć różny flow. Teraz nagrywaliśmy te trzy utwory, czyli EP-kę „Paranoidosaur”. Na luty–marzec myślimy o Nebula Studio. Chodzi o live room, bo stałem się fanem nagrywania na „setkę”. Tak naprawdę EP-ka też jest nagrywana na „setę” mimo bardzo skromnych warunków, jakie są u Heinricha. Udało nam się to zrobić tak, że graliśmy wszystko. Fragmenty, w których się nie postaraliśmy, dogrywaliśmy później. 90% bębnów i gitary jest położone na żywo.

DanteW marcu macie kolejną sesję – rozumiem, że podczas niej powstaje album. Co dalej?

Zobaczymy. EP-ka będzie wypuszczona sondażowo. Zobaczymy, jaki będzie odzew – czy to tylko nam się wydaje fajne, czy ludziom z zewnątrz też się będzie podobało. Wtedy się okaże, czy to pozostanie na etapie projektu, z którym raz na jakiś czas zrobimy sobie nowe piosenki i coś nagramy, jak przyjdą wena, energia i czas, czy zażre i będziemy próbować to cisnąć. Z założeniem, że raczej gramy grube rzeczy, a nie wszystko, co się da. Będę chciał selekcjonować koncerty. Pomysł na to, jak ten materiał zagrać, sprawia, że byle gdzie nie da się tego zrobić od strony technicznej. Będziemy wymagać sprzętu. Musimy mieć miejsce, żeby rozstawić elektronikę. To się musi kleić, a wiadomo, że nie każdy klub się do tego po prostu nadaje. Czasami jest choćby za mało torów w stole.

A czy od twojej strony, jako gitarzysty, muzyka Dante potrzebowała innego podejścia i innych umiejętności niż to, co robiłeś przez ostatnie lata z Obscure Sphinx?

Wszystko zmieniło się diametralnie. Przede wszystkim nie jestem przyzwyczajony do grania tak wysoko [śmiech].

I pewnie masz teraz mniej strun?

Gram teraz na sześciostrunowych gitarach i tak zostanie. Ośmiostrunowe gitary posprzedawałem. Nie planuję powrotu do tego rodzaju grania. Czasami w życiu trzeba coś zmienić i to był właśnie ten moment.

Stwierdziłeś, że Dante to materiał, który wymaga sześciostrunowych gitar, czy po prostu ósemki ci się znudziły?

Nie znudziły mi się, ale nie ciągnie mnie. W głowie kiełkują mi jeszcze dwa inne tematy, które być może nawet nie ujrzą nigdy światła dziennego, ale kiedy o nich myślę, to bardziej w kierunku sześciostrunowego barytonu niż ośmiostrunowej gitary. Nie chcę mówić, że definitywnie żegnam się z ósemkami, ale przy moim stopniu zaawansowania i opanowania instrumentu, który, nie oszukujmy się, jakoś specjalny nie jest, to na dzień dzisiejszy ta ósemka nie jest mi potrzebna.

DanteZdajesz sobie sprawę, że pośród polskich gitarzystów byłeś praktycznie ambasadorem ośmiostrunowych gitar?

Starałem się [śmiech]. Zawsze idę za tym, co mnie fascynuje. Kiedy używałem siódemek i zacząłem grać na ósemkach, kręciły mnie takie ekstremalnie niskie stroje. Obecnie zmieniła się trochę muzyka, której słucham. Polubiłem bardzo telecastery [śmiech]. Jakby mi ktoś piętnaście lat temu powiedział, że będę kochał tele, to bym go obśmiał. A teraz lubię mieć rozkręcony wzmacniacz i minimalne środki wyrazu, bo wtedy muszę coś sobą zaprezentować, nawet grając najprostszy riff na cztery czwarte. Muszę go zagrać tak, żeby ludziom kapcie spadły, nie mogę nigdzie oszukiwać.

Zostałeś dalej przy schecterach?

Tak. W amerykańskich firmach zmieniły się trochę trendy – nieco odpuścili sobie Europę, jeśli chodzi o endorserów, w związku z czym nie zrobią mi customów. Póki co jednak, w kwestii stockowych instrumentów – proszę bardzo. Udaje mi się być ambasadorem marki Schecter, co z kolei zawdzięczam nieocenionej pomocy chłopaków z Mega Music. Gdzieś na grupach w sieci ludzie często mnie pytają o modele i dostępność tych gitar. To, że gitarzyści Sinister zostali endorserami Schectera to też moja robota, bo to ja skontaktowałem Ricardo z Ryanem Martinem z Schectera, jednym z dyrektorów sprzedaży. Staram się promować markę, więc póki co zostaję z nią na pewno.

Na czym więc nagrywałeś nowy materiał?

Na barytonowym Schecterze Blackjack C1, który mam od siedmiu lat, ale na bardzo cienkich strunach. Założyłem mu zestaw 9–46 – dla porównania w Obscure Sphinx używałem zestawu 13–85… Dzięki temu, że gitara ma dłuższą menzurę, dobrze wybrzmiewa po przestrojeniu do drop D, dobrze rezonuje. Okazało się, że to był gitarowo strzał w dziesiątkę.

Próbowałeś różnych wariantów i różnych gitar czy od razu wiedziałeś, że nagrywasz na tej?

Jeśli posłuchasz kawałka „Paranoidosaur”, to na początku usłyszysz tak jakby akustyczną gitarę. To nie jest akustyczna gitara, tylko mój dwudziestopięcioletni Witkowski, który został nagrany pojemnościowym mikrofonem – siedziałem na kanapie i zbieraliśmy tylko struny, żeby było słychać drapanie. Poza tym całość jest nagrana na Schecterze. Jeden fragmencik, który zepsułem, nagrywając po raz pierwszy, poprawiałem potem na ESP Tomka Wróblewskiego.

Do czego podłączałeś gitary?

Zabrałem swoją podróbkę osiemsetki, swoją kolumnę Hesu na głośnikach H&H Rockdrive Custom. Okazało się, że ta kolumna jest bardzo zwarta, brzmi bardzo djentowo, progmetalowo, konturowo. Per saldo nagrałem wszystko na głośnikach, których nienawidzę z całego serca, czyli na V30 – jak wiadomo, siedzą dobrze w miksie. Była to kolumna Ashdown robiona chyba specjalnie dla Petera – trochę inaczej zrobiona, grube drewno, inaczej gra sama kubatura tej paczki. Próbowałem różnych wzmacniaczy. Moja osiemsetka zesrała się w studio niestety. Nagrałem całość na starym 5150 Mark 1, który stoi u Henia na stałe. Próbowałem na DV Mark Triple 6. Solówki na Kemperze. Ale najśmieszniejsze jest to, że dobrze, że na wszelki wypadek nagrywałem też tak zwanego „druta”, czyli po prostu sam sygnał gitary jako tor DI, bo wszystko to zostało zreampowane i ostatecznie jest na płycie brzmienie osiemsetki.

TAGI: dante, daray, heinrich, yony, łukasz myszkowski
Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Email Copy Link
Udostępnij

Obserwuj nas

na naszych profilach społecznościowych
42kZalajkuj
2.7kObserwuj
2.9kObserwuj
7.2kSubskrybuj
916Obserwuj
LinkedInObserwuj
- Reklama -
Ad imageAd image

Zasubskrybuj Tygodnik TopGuitar

Może Ci się również spodobać

ArtyściWywiady

Kerry King o tym, dlaczego nie gra w jednym zespole z Mustainem: „Ja i Dave bez przerwy skakalibyśmy sobie do gardeł”

Maciej Warda | TopGuitar maj 8, 2025
Artykuły o artystachArtyści

Yngwie Malmsteen wspomina dziwną reakcję Eddiego Van Halena: „Zobaczył mnie i… zaczął uciekać. Dosłownie uciekł!”

Maciej Warda | TopGuitar maj 7, 2025
ArtyściNewsyWywiady

Adrian Vandenberg wspomina, że nie spodziewał się takiej muzycznej „Sodomy i Gomory” w Los Angeles

Maciej Warda | TopGuitar maj 6, 2025
ArtyściWywiady

Kirk Hammett przyznał, że gdy widzi w internecie młodych, zdolnych gitarzystów, myśli: „Gdzie popełniłem błąd?”

Maciej Warda | TopGuitar maj 6, 2025
Artykuły o artystachArtyści

Kerry King o doborze muzyków do swojego zespołu: „Żadnych diw, żadnych dramatów za kulisami”

Maciej Warda | TopGuitar maj 5, 2025
Artykuły o artystachArtyści

Joe Satriani o najważniejszej lekcji do odrobienia: „Zajmie to może trzy tygodnie, a potem już nigdy o tym nie pomyślicie”

Maciej Warda | TopGuitar maj 5, 2025

TopGuitar

  • Redakcja
  • Newsletter
  • Reklama
  • O nas
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Dodaj newsa
  • Aktualności gitarowe
  • Nowości sprzętu gitarowego
  • Gitarzyści i basiści
  • Imprezy muzyczne
  • Testy, recenzje, opinie
  • Recenzje płyt
  • Reportaże i relacje
  • Muzyka
  • Porady dla gitarzystów
  • Konkursy gitarowe
  • Warsztaty dla gitarzystów
  • Filmy

Copyright (C) TopGuitar 2005-2024

Dodaj newsa
Copyright (C) TopGuitar 2005-2024
Zasubskrybuj

Zapisz się do naszego newslettera i nigdy nie przegap Tygodnika TopGuitar!

Zero spamu, rezygnacja z subskrypcji w dowolnym momencie.
Welcome Back!

Sign in to your account

Lost your password?