Tony Levin przyznał ostatnio, że jedną z metod, którą wykorzystuje, aby sprawdzić, czy dany instrument jest dobrym „rockowym basem”, jest wielokrotne uderzanie pustej E. Coś w tym jest, zwłaszcza, gdy przypomnimy sobie słowa przypisywane Titusowi z Acid Drinkers – „najpierw uderzam pustą E a potem już jest z górki”. Czy jakoś tak.
W najnowszym wywiadzie dla serwisu No Treble, Tony Levin wspomina: „Odwiedzałem kiedyś kogoś na targach NAMM, a jakiś facet na stoisku korzystając z okazji powiedział: 'Czy mógłbyś spróbować mojego basu?’ Powiedziałem: 'Okej, wypróbuję go’. I po prostu przez chwilę grałem niskie E. A producentowi tego instrumentu stopniowo psuł się humor, bo liczył, że się rozkręcę i zrobię jakieś cuda, tym bardziej, że tłum zbierał się, żeby to zobaczyć.”
Często gram niskie E i po prostu sprawdzam, jak dobrze wówczas brzmi bas
Tony kontynuował: „Czasami bas po prostu oferuje ci taki dar, a NS (NS Design, słynna marka instrumentów lutnika Neda Steinbergera – przyp. red.) jest ekstremum tego – elektryczny kontrabas NS. Kiedy gram niską nutę, a zdarzało się to naprawdę na wielu płytach, producenci i artyści po prostu mówią: 'Och, Tony, tego chciałem w mojej balladzie, w moim utworze. Jesteś taki dobry.’
Mówią mi: 'Jesteś świetny.’, a to wcale nie moja zasługa. To instrument, a ja po cichu zbieram za niego laury