Bireli Lagrene to postać wciąż niejednoznaczna dla wielu miłośników gitarowego kunsztu. Dla jednych jest jazzowym shredderem, wirtuozem stylu manouche oraz jednym z najlepszych choreografów sześciu strun, jaki stąpa po Ziemi. Dla innych jest zbyt techniczny, a jednocześnie zbyt swobodnie traktujący jazzową improwizację. Być może dlatego, że wolność muzycznej wypowiedzi znaczy dla niego więcej niż ramy gatunków muzycznych.
Od dziecka był związany ze środowiskiem francuskich Cyganów i pozostawał pod wielkim wpływem gipsy jazzu. Django Reinhardt to jego mentor i to jemu Bireli zawsze oddaje co cesarskie. W różnych konfiguracjach koncertował z wieloma mistrzami – Alem Di Meolą, Paco De Lucią, Johnem McLaughlinem czy Jaco Pastoriusem. Ten ostatni sprawił, że Birelli stał się także wymiataczem na basie elektrycznym. Wszyscy są zgodni co do jednego: to obecnie jeden z wirtuozów gry na gitarze hollow body, choć cały czas nie świeci takim blaskiem jak Pat Metheny czy John Scofield. Może wszystko jeszcze przed nim? W końcu reprezentuje młodsze pokolenie.
Jeśli chodzi o brzmienie Bireliego, to wbrew pozorom nie jest to skomplikowana sprawa, choć Bireli różnicuje dźwięki w zależności od wykonywanego gatunku. Większość jego twórczości i wykonań skupia się na grze na gitarze semi hollow, a konkretnie na modelu Yamaha SA-2200, który jest z kolei japońską wariacją na temat nieśmiertelnego ES-335. Do jazzu używa jeszcze bardziej dystyngowanego Gibsona L5. Ten instrument, z racji swojej budowy, posiada jeden wspólny rys brzmienia – chodzi o tę okrągłość, sprężystość, dźwięczność, tonalność, nasycenie parzystymi składowymi harmonicznymi, które są podbijane poprzez większy niż w solid body rezonans pudła gitary hollow. Jeśli dodamy do tego jego mocny atak (to nie jest typ brzmienia pastelowego!), będziemy mogli w dużym przybliżeniu określić jego sound. Jako gitarę akustyczną Biralli ma wysoką półkę (Fylde), a zabezpieczenie solid body stanowi u niego Yamaha Pacyfica oraz Stratocastery. Do tego trzeba by dopasować jakiś piecyk (najlepiej JC-120), preamp (ostatnio ze wzmacniacza DV Mark Multiamp) oraz kilka efektów (pogłos, chorus). Najważniejsze, żeby dźwięki gitary były wiernie prezentowane, ewentualnie kulturalnie podkolorowane jak najbardziej naturalnymi barwami. W ofercie salonów Riff znajdziemy całkiem sympatyczne zamienniki, sprawdźcie zresztą sami.
Epiphone ES 339 Pro
Instrument głęboko zakorzeniony w tradycji. Lekko pomniejszony korpus w stylu ES oraz humbuckery Alnico Classic Pro z rozłączanymi cewkami przenoszą użytkownika do czasów, w których niesamowite brzmienie oraz elegancka stylistyka były synonimem perfekcyjnej gitary.
Cena: 1699 PLN
Fender Standard Streatocaster Plus Top MN ABC
Jedna z dwójki koronowanej na królowe gitar. Nieśmiertelne połączenie olchowego korpusu, klonowej szyjki i trzech pasywnych singli daje brzmienie, którym zachwycają się miliony fanów. Jednocześnie jeden z najbardziej uniwersalnych instrumentów, jeśli chodzi o gatunki muzyczne.
Cena: 3580 PLN
Roland JC-40 Jazz Chorus
Wzmacniacz Rolanda dający legendarny „JC clean” ton oraz efekt stereo chorus (dzięki dwóm głośnikom) – idealne dla współczesnego gitarzysty grającego jazz, blues, ale także rock, co udowadnia Litza. Klasyka klasyki, używany przez wszystkich wielkich gitarzystów fusion.
Cena: 2999 PLN
Kustom DE 50
Jedna z niedocenianych marek, ale produkująca świetnej jakości wzmacniacze. DE 50 to coś dla tych, którzy poszukują bogatego, głębokiego, lampowego brzmienia. 50 W, 8 Ohm, głośnik 10 cali Deep End, a do tego symulacja lampowego przesterowania Organic Clipping, korekcja: bass, mid i treble oraz dwa wejścia instrumentalne: 0 dB, –6 dB.
Cena: 800 PLN
TC Electronic Hall Of Fame Mini Reverb
Zminiaturyzowana wersja pedału Hall of Fame Reverb, pozwalającą zaoszczędzić miejsce w pedalboardzie przy wykorzystaniu wszystkich dobrodziejstw technologii TonePrint. Nowoczesny reverb który stał się klasyką.
Cena: 449 PLN
Dunlop MXR M133 Micro Amp
Niewielki, trwały i efektywny, tak można określić czysty booster od MXR. Tylko jeden potencjometr, ale cała masa wrażeń po jego użyciu. Pompuje sygnał, który z płaskiego staje się okrąglutki i atrakcyjny. Nie barwi, nie przesterowuje, dobry na każdą okazję.
Cena: 399 PLN