Wśród gitarzystów i fanów muzyki metalowej pojawiają się dyskusje na temat kondycji sceny metalowej na świecie. W przeciwieństwie do słynnego hasła „rock is dead”, metal mimo wszystko rzadziej postrzegany jest jako gatunek bez przyszłości. Pete Sandoval z zespołu I Am Morbid, twierdzi na przykład, że metal jest bardziej popularny w Europie niż w Stanach Zjednoczone
Temat pozycji muzyki metalowej to bardziej kwestia perspektywy i oczekiwań wobec gatunku, a nie jego rzeczywistej kondycji. Metal jako muzyczny idiom wciąż ma się dobrze dzięki swojej zdolności adaptacji, mutacjom i oddanej społeczności fanów. W pewnym sensie perkusista zespołu I Am Morbid, Pete Sandoval potwierdził to w nowym wywiadzie dla KNAC.COM (spisane przez rockcelebrities.com):
„Widzieliśmy na własne oczy, jak scena się rozrosła, rozszerzyła. Weźmy niektóre z zespołów na Florydzie — był Death, był Morbid Angel, Deicide, Amon, Obituary, Cannibal Corpse… Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy grali taką muzykę, wraz z europejskimi zespołami, takimi jak Kreator, Destruction, Sodom, i jak chcesz, Bathory. Więc wszystkie te kapele pomogły stworzyć mnóstwo zespołów, które mamy obecnie. I wiele zespołów odniosło sukces. Black metal pojawił się po później. Pierwszy był death metal lat 80. Potem nastąpiło przebudzenie black metalu. Black metal jakoś stał się popularny i nadal jest popularny w niektórych obszarach.”
W rzeczywistości scena metalowa jest znacznie większa w Europie niż w Stanach. Gramy więcej w Europie, ponieważ tam zespoły, które grają ten rodzaj muzyki są bardziej doceniane