Może to brzmi dość dziwnie, ale Eddie Van Halen pojawił się na okładce najnowszego numeru magazynu Guitar Aficionado w towarzystwie swojej basowej mandoliny marki Gibson, której powstanie szacuje się na okolice 1910 roku.
Ten stuletni instrument zachowany jest w doskonałym stanie i z pewnością – po drobnym odświeżeniu – można by na nim grać.
Swoją drogą to dość niespotykane połączenie – jak je nazwać: basolina, mandobas? Macie jakieś pomysły?