Sharif-Aminu oskarżony został o bluźnierstwo przeciwko prorokowi islamu. Przykuto go do ziemi w podziemnej celi w więzieniu Kano (Nigeria), odmówiono dostępu do prawnika, a rodzina nie może go odwiedzić. Witajcie w realiach szariatu.
Muzyk skazany na śmierć
Sharif-Aminu, 22-letni śpiewak folkowy/gospelsowy (ale w formule muzułmańskiej), został w poniedziałek skazany na śmierć za popełnienie bluźnierstwa przeciwko Prorokowi Islamu w piosence, którą rozpowszechniał za pośrednictwem WhatsApp. Jak podaje gazeta.pl: „Po wyemitowaniu piosenki Yahaya Sharif-Aminu ukrywał się. Oburzeni jego utworem muzułmanie podpalili jego dom i zebrali się przed posterunkiem islamskiej policji Hisbah, domagając się jej interwencji. Twierdzili, że piosenka jest bluźniercza, ponieważ wychwala imama z muzułmańskiego bractwa Tijaniya do tego stopnia, że wywyższa go ponad proroka Mahometa.”

Szariat wobec artystów
Przypominamy, że szariat to islamskie prawo religijne oparte na przykazaniach islamu, wyjętych zwłaszcza z Koranu i hadisów. Obecnie stosują je fundamentalistyczne państwa i społeczności oparte na salafickim i wahabickim islamie, czyli te najbardziej nieprzejednane jeśli chodzi o postęp cywilizacyjny i prawa człowieka. Muzyka rozrywkowa jest tam na poczesnym miejscu, jeśli chodzi o zakazy jej dotycząe i restrykcje wobec artystów.
W języku arabskim termin „sharia” odnosi się do niezmiennego boskiego prawa, co tylko utwierdza w przekonaniu fundamentalistów, że wszelkie odchylenia od szariatu należy karać z całą surowością.

Przykłady prześladowań muzyków w krajach islamskich
- Duchowy przywódca Iranu, Ali Chamenei, oświadczył, że „muzyki nie da się pogodzić z wartościami religii islamskiej, na których opiera się Iran”. Dlatego „nie powinno się ani wykonywać muzyki, ani nauczać gry na instrumentach” (
- Rosnące wpływy konserwatywnego islamu w Turcji zmusiły tureckiego kompozytora i pianisty Fazila Saya do opuszczenia kraju. Muzyk przeprowadził się do Japonii. Gdy przyznał się publicznie, że jest ateistą, został poddany w ojczyźnie totalnemu ostracyzmowi. (2012)
- Radykalni islamiści zakazali stacjom radiowym w Somalii nadawać jakąkolwiek muzykę. Twierdzą, że jest ona „sprzeczna z zasadami religii”. Islamiści już wcześniej zamknęli tam bary i zabronili oglądania filmów. (2010)
- Brytyjski DJ został skazany przez tunezyjski sąd na rok więzienia za to, że trakcie klubowej imprezy odtworzył remix muzułmańskiego wezwania do modlitwy. Urodzony w Londynie Dax J został oskarżony o obrazę moralności publicznej. Klub oczywiście zamknięto. (2017)
- Dwóch członków irańskiego zespołu metalowego Confess – Nikan „Siyanor” Khosravi i Arash „Chemical” Ilkhani – zostało aresztowanych przez Armię Strażników Rewolucji Islamskiej za bluźnierstwo i inne zarzuty za wyrażanie nastrojów antyreligijnych i antyrządowych poprzez ich muzykę . Zostali skazani na łącznie 14 lat więzienia i 74 batów. (2015)
- Urzędnicy saudyjscy wezwali do aresztowania raperki, która wydała teledysk do swojej piosenki „Mecca Girl”, w której wychwala się kobiety ze świętego miasta jako „potężne i piękne”. (2020)
- W północnym Mali religia wypowiedziała muzyce wojnę. Kiedy grupy islamistów przejęły kontrolę nad regionem, nikt nie przypuszczał, że muzyka prawie przestanie tam istnieć – wszędzie, ale nie w Mali, kraju, który stał się znany na całym świecie m.in. dzięki muzykującym Tuaregom. Portal https://mg.co.za opisywał w 2012 roku pewne zdarzenie: „Pickup zatrzymał się w Kidal, odległym malijskim miasteczku na pustyni, gdzie mieszkają członkowie zespołu Tinariwen, który zdobył nagrodę Grammy. Siedmiu milicjantów z AK47 wysiadło i pomaszerowało do domu miejscowego muzyka. Nie było go w środku, ale wiadomość przekazana jego siostrze mroziła krew w żyłach: Powiedz mu, że jeśli kiedykolwiek znowu pokaże się w tym mieście, odetniemy wszystkie palce, których używa do gry na gitarze. Zaraz potem jihadyści wyciągnęli z domu gitary, wzmacniacze, mikrofony i perkusję, polali je benzyną i podpalili.”
