Dwadzieścia lat temu w jednym z nieszczególnie ciekawych miast Ameryki Północnej narodził się kierunek muzyki rockowej, który momentalnie wywrócił show-biznes do góry nogami.
Grunge jako surowa mieszanka metalu, punka, rocka, czasem nawet bluesa i muzyki ludowej z założenia miał być buntem przeciwko establishmentowi, a ostatecznie sam dostał się do kulturowego mainstreamu. W lipcowym numerze magazynu przedstawiamy cztery zespoły pochodzące z deszczowego miasta, które odniosły największy sukces komercyjny. NIRVANA jako najjaśniejsza z gwiazd wypaliła się najszybciej i na skutek dramatycznego obrotu wydarzeń nigdy już nie wróci, ale PEARL JAM nadal funkcjonuje i ma się dobrze, a panowie z ALICE IN CHAINS i SOUNDGARDEN po latach zawieszenia pozbierali się w końcu do kupy, aby znowu grać koncerty czy wydawać płyty.
Czy jest to jednak prawdziwe zmartwychwstanie, czy odcinanie kuponów od dawnej popularności? Czy zaważyła potrzeba wyrażenia artystycznej duszy, czy cheć podreperowania budżetu? Oceńcie sami, ale najpierw przeczytajcie coverstory w lipcowym TopGuitar!