W lutym 2021 roku ogłoszono, że nowy album Gary’ego Moore’a ukaże się już w kwietniu tego roku. Będzie on zawierał niewydane wcześniej oryginalne piosenki jak i nigdy wcześniej nie słyszane wersje ulubionych kawałków Moore’a. Ostatnio poznaliśmy jeden z nich – chodzi o „I’m Tore Down” Freddiego Kinga.
Wiadomości o albumie „How Blue Can You Get” nadeszły wraz z wydaniem pierwszego singla, ballady autorstwa Gary’ego Moore’a „In My Dreams”. Teraz ukazał się drugi singiel z albumu, tym razem cover, ale tak samo jak poprzednik, nigdy wcześniej niepublikowany.
Krążek „How Blue Can You Get” zawierać będzie w sumie osiem piosenek – cztery oryginalne utwory plus cztery kawałki, które zostały wcześniej rozsławione przez bluesmanów, takich jak Elmore James, Sonny Thompson, Memphis Slim i B.B. King.
Wytwórnia Mascot Label Group oświadcza ogólnikowo: „Mamy nadzieję, że obecne i przyszłe pokolenia fanów muzyki odkryją lub przypomną sobie Gary’ego Moore’a, rozkoszując się kunsztem nie tylko wspaniałego gitarzysty, ale i niezwykle utalentowanego muzyka. Wróć do przyszłości z Garym Moorem”. Czekamy na ten album, bo niewątpliwie będzie to gitarowa uczta.
Gary Moore w wieku 15 lat był prawdopodobnie najlepszym gitarzystą w irlandzkim Belfaście, a muzykę bluesową odkrył dzięki wydaniu albumu Johna Mayalla „Bluesbreakers” w 1966 roku, na którym po raz pierwszy rozwinął skrzydła Eric Clapton.
W swoim życiu cieszył się karierą z takimi zespołami jak Skid Row, Thin Lizzy i G-Force, a także jako artysta solowy, w którym to wcieleniu bez wysiłku przeszedł z ciężkiego rocka na bluesa. Gitarowe mistrzostwo Moore’a sprawiło, że współpracował z takimi gwiazdami jak B.B. King i Albert King, Peter Green, Jack Bruce i Eric Clapton, jednak dopiero w 1990 roku Gary Moore wydał swój największy sukces, czyli „Still Got The Blues”, który uplasował go zasłużenie na gitarowym topie.
Gary Moore zmarł 6 lutego 2011 roku mając zaledwie 58 lat, po zawale serca, który nastąpił we śnie. Cały czas trwa kampania mająca na celu wzniesienie pomnika Moore’a w Belfaście, rodzinnym mieście gitarzysty.