W zeszłym miesiącu Mastodon ogłosił swój bardzo oczekiwany nowy podwójny album, „Hushed and Grim”. Jak dotąd usłyszeliśmy dwa nieco kontrastujące ze sobą single – „Pushing the Tides” i łagodniejszy, bardziej introspektywny „Teardrinker”. Dzisiaj panowie zaoferowali trzeci smak tej płyty, „Sickle and Peace”.
Jak przypomina Jeremy Allen z serwisu The Quietus, we wrześniu 2018 Mastodon stracił swojego ukochanego menedżera, Nicka Johna, człowieka, którego opisywali jako „ojca zespołu”. Wkrótce po jego śmierci wydali cover „Stairway To Heaven”, zatytułowany „Stairway to Nick John”, z uśmiechniętą twarzą managera patrzącą z okładki. Cały dochód ze sprzedaży został przeznaczony na badania nad rakiem trzustki.
Najwyraźniej takie przedsięwzięcie nie było wystarczająco oczyszczające dla zespołu, bo niedługo otrzymamy najdłuższy jak dotąd album Mastodon – liczy sobie osiemdziesiąt osiem minut i bez wątpienia został zrealizowany w cieniu smutku po stracie przyjaciela.
Jeśli istniała koncepcja tej płyty, to była ona prosta: smutek, gniew, oczyszczenie. Lider zespołu Brent Hinds był w tym miejscu już wcześniej, kiedy jego brat zginął w strzelaninie w 2010 roku, co wydarzyło się podczas kręcenia filmu „Łowca”. Teraz cały zespół ponownie musiał przepracować stratę i panowie dokonali tego w studiu. Na szczęście ten chyba najbardziej osobisty i bardziej melodyjny niż kiedykolwiek wcześniej album Mastodona pozostaje tak samo brutalny jak zawsze, a singiel „Sickle And Peace” jest tego dobrym przykładem.
Najnowszy singiel zespołu, czyli „Sickle and Peace” rozkręca się dwie minuty i przeradza się później w majestatyczny prog metal. Polecamy go waszej uwadze w oczekiwaniu na cały album, który ukaże się 29 października.