Odkąd w 2005 roku Jamie Stillman stworzył EarthQuaker Devices od zera, firma ogromnie się rozrosła. Dziś ponad pięćdziesięciu pracowników w pocie czoła ręcznie konstruuje jedne z najbardziej oryginalnych i innowacyjnych efektów gitarowych na rynku. Podczas wizyty w ich manufakturze Jamie, samouk w dziedzinie projektowania produktów, oraz jego żona Julie Robbins, pełniąca także obowiązki CEO EarthQuaker Devices, podzielili się z nami kilkoma fascynującymi tajnikami ich profesji.
Prawdę mówiąc, Jamiemu nie przeszło nawet przez myśl, by spróbować kariery w przemyśle sprzętu muzycznego, kiedy po raz pierwszy rozbierał zepsuty pedał (DOD 250 Overdrive). Potem jednak złapał bakcyla, zaczął budować efekty dla siebie oraz swoich przyjaciół i dużo się nauczył, okazjonalnie paląc wzmacniacze i kondensatory. Jego nowo odkryta pasja przeistoczyła się w biznes, zanim zdążył się zorientować – w 2009 roku w piwnicy jego własnego domu w lutowaniu obwodów pomagało mu już dziewięciu pracowników. Wkrótce przenieśli się w inne miejsce na mapie – do Akron, rodzinnego miasta Julie. Dali kilka ogłoszeń i reklam oraz zatrudnili kolejnych pracowników. Ich firma rozwijała się w swoim tempie, podczas kiedy rynek efektów kwitł dzięki nadejściu drugiej fali rozszerzonych technologii i nowych brzmień. W międzyczasie EarthQuaker Devices zaliczyła kolejną przeprowadzkę do jeszcze większej hali produkcyjnej, zaledwie kilka przecznic od poprzedniej, którą z kolei przerobiono na studio nagraniowe.
Każdego tygodnia zespół EQD ręcznie konstruuje tysiąc dwieście pedałów, które są dystrybuowane na całym świecie. W Akron dzieje się praktycznie wszystko, począwszy od projektowania i budowania prototypów, przez wiercenie przy użyciu maszyn CNC i budowanie obudów do efektów, aż do lutowania obwodów na linii produkcyjnej. Wykonywanie jak największych nakładów pracy na miejscu, we własnej siedzibie, by utrzymać jak najwyższą jakość produktów, ma zasadnicze znaczenie dla filozofii firmy. Podobnie zresztą jak tworzenie miejsc pracy i pomaganie pracownikom w rozwoju ich karier. W zamian za to wszyscy wnoszą do pracy swoją pasję i dzielą się doświadczeniem. Dzięki takiemu podejściu EQD może odważnie zapewnić użytkownikom dożywotnią gwarancję na ich produkty. Firma zdołała wykreować nie tylko unikalny design swoich produktów, ale także styl ich sprzedaży i promocji. Przykład? Wszystkie projekty graficzne, które od pierwszego spojrzenia wyróżniają kostki EQD od produktów konkurencji, są dziełem Matta Horaka, który wcześniej pracował dla Marvel Comics. Matt stworzył nawet swoją autorską serię komiksową „Octo Skull”, której akcja została umieszczona w świecie efektów gitarowych. Kolejną rzeczą, którą EQD robi inaczej, są filmy wideo. Obok standardowych demonstracji produktów, są tam między innymi zdecydowanie mniej typowe formaty, jak choćby „Show Us Your Junk”, w którym muzycy i inżynierowie dźwięku opowiadają o sprzęcie, którego używają. Wyroby innych producentów są w nich jak najbard
ziej mile widziane. Tak się składa, że często są to rzadkie, vintage’owe urządzenia oraz towarzyszące im historie o tym, gdzie i w jaki sposób były używane, co czyni te filmiki jeszcze bardziej interesującymi. Nie trzeba chyba dodawać, że sam Jamie jest wręcz obsesyjnym sprzętowym nerdem i żarliwym kolekcjonerem wszelkiego rodzaju muzycznego wyposażenia. I nierzadko zdarza się, że to właśnie stąd pochodzą jego inspiracje do dalszego przekształcania i rozwijania pomysłów i zamieniania ich w coś oryginalnego.

Przestery
Wciąż dostępny na rynku hybrydowy fuzz Hoof był pierwszym pedałem zaprojektowanym całkowicie przez Jamiego. Został luźno oparty na vintage’owym Green Russian Muff produkcji Electro-Harmonix, ale bez niespójności podzespołów, za to z kilkoma ulepszeniami natury zarówno technicznej, jak i brzmieniowej. Tej kostki dość wcześnie używać zaczął zespół The Black Keys z Akron, co na pewno pomogło mu w odniesieniu spektakularnego sukcesu. Po pedale Hoof nadeszło wiele produkcji eksplorujących możliwości overdrive’ów, distortionów i fuzzów, bo brudne przesterowanie dźwięku to jedna ze specjalności EQD. Za przykład niech posłużą choćby jednogałkowy overdrive Speaker Cranker, przyjazny basom fuzz Cloven Hoof albo niedawno wypuszczony overdrive Westwood. Przy okazji nadawania życia tym wszystkim oryginalnym pomysłom, EQD często bywało jedną z pierwszych firm, które wprowadzały innowacyjne, przyjazne dla użytkownika funkcje, które wkrótce przeistaczały się w dobrą praktykę na rosnącym rynku producentów kostek. Pomyślmy choćby o oszczędzających miejsce gniazdach montowanych na górze obudowy, ustandaryzowanym zasilaniu elektrycznym albo miękkich przyciskach, które pozwalają zarówno na wciśnięcie na stałe, jak i na chwilowe użycie efektu.

Dziwności
Kolejną pasją EarthQuaker Devices jest ich skłonność do eksperymentowania z dźwiękami. Można było ją wyczuć już w kostce Disaster Transport, która była drugą produkcją, jaka wyszła z laboratorium Jamiego. Ten już wycofany ze sprzedaży, dziwny modulowany delay, był całkiem spektakularnym produktem w swoim czasie, ale w porównaniu z dzisiejszymi wynalazkami wypada dość blado. W końcu nikt chyba nie pomyślał, że mógłby kiedykolwiek potrzebować Rainbow Machine, dopóki EQD nie zbudowało tego polifonicznego kontrolera harmonii, pełnego autooscylacji i syntetycznych szumów. Na uwagę zasługuje też bestseller Avalanche Run – reverb i delay stereo z funkcją tap tempo. To był także pierwszy pedał wykorzystujący nowo opracowaną platformę DSP (Digital Signal Processing – cyfrowe procesowanie sygnału), dzięki czemu uzyskał wiele wyróżnień i nagród na rynku. W 2017 roku pojawił się też w pełni analogowy Data Corruptor. Żeby opracować tę modulowaną, monofoniczną, harmonizowaną pętlę synchronizacji fazy, Jamie przekopywał się przez stare podręczniki elektroniki i spędził mnóstwo czasu na próbach przeniesienia idei syntezy częstotliwości do sygnału audio. W efekcie obwód został zmniejszony z takiego o rozmiarze kuchenki mikrofalowej, do takiego, który można zmieścić w średniej wielkości pedale. Na dodatek wciąż świetnie wychwytuje on sygnał i zapewnia długi, zjadliwy sustain.

Nieskończone scenariusze
Należy pamiętać, że wspomniane wyżej produkty to tylko niewielki ułamek pełnej oferty aktualnie produkowanych czterdziestu pięciu efektów (oraz czternastu, które zostały wycofane z produkcji). Jak można wykorzystywać je dla uzyskania najlepszych rezultatów demonstrują muzycy parający się bardzo odległymi od siebie stylami. Pośród najbardziej znanych użytkowników produktów EQD są stonermetalowe i psychodelicznorockowe zespoły, takie jak Elder czy Uncle Acid & The Deadbeats. Kostek EQD używają też m.in. lider Wilco Jeff Tweedy oraz muzycy popowi, jak George Pajon Jr. z The Black Eyed Peas, Tim Stewart z zespołu Lady Gagi czy Jesse Tobias z Morrissey. Nie ma w zasadzie żadnych ograniczeń w tym, jak i do czego używać tego sprzętu. Poza gitarami, basami i instrumentami klawiszowymi, muzycy podłączają je choćby do harf, fletów, saksofonów, komputerów, automatów perkusyjnych i niezliczonej ilości innych źródeł sygnału. Jednym z eklektycznych przykładów wartych rzucenia uchem jest multiinstrumentalistka Lisa Bella Donna, która jest jednocześnie wieloletnią przyjaciółką Julie i Jamiego. Chętni do zapoznania się z wideo prezentacjami powinni zajrzeć na kanał YouTube „PedalsAndEffects”, prowadzony przez dwóch sprzętowych nerdów – Juana Alderete i Nicka Reinharda. Więcej informacji na temat wszystkich pedałów, a także ciekawe komiksy i świetne nagrania wideo znajdziecie na stronie www.earthquakerdevices.com.
Tekst i zdjęcia: Alexander Kern