Takich solówek jeszcze w „Sultans of Swing” nie słyszeliście. Jamie Robinson wpadł na pomysł by kilka chorusów słynnego sola Marka Knopflera zamienić na improwizacje stylizowane na kilku największych shredderów naszych czasów. Wyszło interesująco, zwłaszcza, że Robinsonowi spokojnie wystarczyło na to umiejętności.
Jeśli usłyszeliśmy solówkę utworu „Sultans of Swing” na odpowiednim etapie naszej gitarowej drogi (nie za wcześnie, by móc zrozumieć jej wspaniałość, i nie za późno, by jeszcze zdołała zrobić na nas wielkie wrażenie), na bank stała się ona jedną z kilku najlepszych, najważniejszych, najokazalszych, jakie kiedykolwiek słyszeliśmy. Częsta reakcja po jej usłyszeniu po raz pierwszy to „gdy osiągnę taki poziom, będę mógł/mogła przestać ćwiczyć.” Drugie solo w „Sultans of Swing” jest po prostu jednym z najważniejszych gitarowych fragmentów, jakie mamy w życiu do usłyszenia. Kropka.
Znany youtuber, instruktor technik gitarowych i gitarzysta Jamie Robinson pozostawił podkład zespołu (play along) przejmując rolę gitary solowej. Wszystko niby w ramach ciekawostki, ale przez te niespełna dwie minuty zdołał on na tyle subtelnie zmieniać swoją technikę by sprawić, że faktycznie zabrzmiał jak Zakk Wylde, Paul Gilbert, Joe Satriani, Steve Vai, Guthrie Govan, Eric Johnson i Jason Becker. Wszystko to zostało zagrane na gitarze Keisel Numbers, modelu będącym hołdem dla Jasona Beckera.
Słuchamy!