Po 29 latach wspólnego grania zespół The Who oficjalnie zakończył współpracę z perkusistą Zakiem Starkeyem, synem legendarnego Ringo Starra. Podobno decyzja ta została podjęta po występie w Royal Albert Hall w marcu 2025 roku, podczas którego wokalista Roger Daltrey publicznie skrytykował grę perkusisty.
Zak Starkey dołączył do The Who w 1996 roku, wnosząc znaczący wkład w brzmienie zespołu, zarówno na koncertach, jak i w studiu. Jego grę słychać na albumach „Endless Wire” (2006) oraz „Who” (2019).
O co poszło? Podczas koncertu charytatywnego dla Teenage Cancer Trust, Daltrey przerwał występ, wyrażając niezadowolenie z poziomu głośności perkusji, który utrudniał mu wręcz śpiewanie. Podczas jednego z koncertów w Royal Albert Hall, Daltrey wyraził swoją frustrację publiczności:
Aby zaśpiewać tę piosenkę, muszę słyszeć tonację, a ja jej nie słyszę. Wszystko, co mam w uchu, to bębny wydające bum, bum, bum! Nie mogę do tego śpiewać. Przepraszam, chłopaki
To publiczne upomnienie wywołało zdziwienie wśród fanów i mediów, a także zapoczątkowało spekulacje na temat przyszłości Starkeya w zespole.
Teraz, w oficjalnym oświadczeniu dla magazynu PEOPLE, muzyk wyraził dumę z prawie 30-letniej współpracy z The Who, podkreślając, że był zaszczycony możliwością grania w zespole swojego ojca chrzestnego, Keitha Moona. Zaznaczył również, że jego stan zdrowia nie wpływał na jakość gry na perkusji.
Wiadomo, że Starkey planuje skupić się na życiu rodzinnym oraz projektach muzycznych, w tym na współpracy z zespołem Mantra of the Cosmos, w którym grają również Noel Gallagher i Shaun Ryder. Dodatkowo, pracuje nad autobiografią.