Czy naprawdę potrzebujesz „wypasionej” gitary tylko dlatego, że ma ją twój idol lub kolega z prób? Joe Bonamassa mówi wprost: nie. Legendarny gitarzysta, przez którego ręce przewinęły się setki instrumentów, zdradza najważniejszą wg niego zasadę kupowania gitar – i jedną rzecz, której absolutnie nie powinieneś robić.
Przez lata swojej imponującej kariery Joe Bonamassa zgromadził ogromną kolekcję gitar i sprzętu, niejednokrotnie wchodząc w transakcje tak osobliwe, jak choćby pozyskanie legendarnej gitary Tommy’ego Bolina. Jednak mimo tych ekscentrycznych doświadczeń, Bonamassa nie traci kontaktu z realiami i chętnie dzieli się praktycznymi wskazówkami dotyczącymi kupowania gitar.
W rozmowie z magazynem Guitarist podkreślił jedną rzecz, którą powinien zapamiętać każdy gitarzysta – niezależnie od poziomu zaawansowania: kupuj taki sprzęt, który naprawdę sprawia ci przyjemność, a nie taki, który wypada mieć:
Po prawie pięćdziesięciu latach obcowania z gitarami zrozumiałem, że gonienie za tym, co mają inni, to ślepa uliczka. W końcu przychodzi taki moment, że budzisz się rano, parzysz kawę i zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę nie cierpisz tych wszystkich 'Jonesów’, z którymi się porównywałeś
[W tym cytacie słowo „Jonesów” odnosi się do idiomu „keeping up with the Joneses”, który oznacza próbę dorównania sąsiadom lub innym ludziom pod względem statusu społecznego, bogactwa, posiadanych rzeczy czy stylu życia – przyp. red.]
Wynika z tego, że niezależnie od tego, czy jesteś kolekcjonerem, zawodowym muzykiem czy po prostu entuzjastą gitar, decyzje zakupowe powinny wynikać z osobistych preferencji, a nie z mody czy dla prestiżu.
Bonamassa dodał:
Więc moja sugestia jest taka, że jeśli jesteś kolekcjonerem, hobbystą lub profesjonalnym muzykiem, kupuj rzeczy, które sprawiają ci radość. Jeśli siedzisz na kanapie i nie możesz przestać sięgać po gitarę, nie ma znaczenia, co jest napisane na główce. Nie ma znaczenia, ile za nią zapłaciłeś
Bonamassa sam kieruje się tą filozofią i bez żalu pozbywa się sprzętu, który przestaje go inspirować. Przykład? Zamiana wzmacniacza Dumble na klasycznego Gibsona Les Paul z 1959 roku – wszystko po to, by otaczać się sprzętem, który naprawdę daje radość z grania.