Autor: Mikołaj Służewski
„Jest takie jedno imię dobre dla dziewczynki – Tradycja.” – mówił jeden z bohaterów słynnego filmu Stanisława Barei. Cóż, czasy się zmieniły i niektóre pojęcia zyskały dziś zupełnie nowe znaczenie. Zobaczmy, jak do tematu tradycji podchodzi Epiphone.

Krótka historia marki Epiphone
Jak nie wszystkim być może wiadomo, firma Epiphone powstała kilkanaście lat przed założeniem
zakładów Orville’a Gibsona i w swoim czasie była pionierem na rynku gitar, mandolin i podobnych instrumentów strunowych, stanowiąc dla niego poważną konkurencję na tym polu. Dopiero w roku 1957 została wykupiona przez Chicago Music Company, ówczesnego właściciela marki Gibson, stając się niejako jej oddziałem. Dlaczego o tym przypominam? Ano dlatego, że wiele osób błędnie utożsamia nazwę Epiphone wyłącznie z budżetowymi wersjami instrumentów Gibsona. Tymczasem firma ta ma w rzeczywistości własną, bardzo bogatą tradycję. To właśnie w jej warsztatach Lester Polsfuss pracował nad swoją pierwszą gitarą elektryczną, prawie dwadzieścia lat przed tym, jak Gibson zdecydował się wyprodukować zaprojektowany przez niego model, znany po dziś dzień jako Les Paul.
Obecnie Epiphone również sięga do swojej historii, kontynuujuąc produkcję tak udanych autorskich instrumentów jak Casino, Emperor czy Wilshire, które cieszą się uznaniem zawodowych muzyków. Jednocześnie realizuje swoje własne pomysły konstrukcyjne, które wykorzystuje w poszczególnych modelach, a których największymi beneficjenatmi są oczywiście sami użytkownicy.
Przykładem umiejętnego połączenia tradycji z nowoczesnością może być właśnie testowany przeze mnie Epiphone Les Paul Traditional PRO, wypuszczony w specjalnej limitowanej edycji z Custom Shopu Epiphone.

Tradycja Epiphone Les Paul Traditional PRO
Stare i sprawdzone rozwiązania czasami okazują się najlepsze. Konstrukcja modelu Les Paul wytrzymała próbę czasu, wiernie służąc kolejnym pokoleniom gitarzystów podczas niezliczonych jamów, koncertów i sesji nagraniowych. Nie ma lepszego testu i nie może być lepszej rekomendacji. Dlatego nie ma też co zmieniać. W testowanym modelu zastosowano więc typowy korpus z pojedynczym wycięciem, wykonany z mahoniu, z wklejaną pod kątem, również mahoniową szyjką. Od spodniej strony oba elementy zostały wykończone na mat, dając gitarzyście niespotykaną w innych podobnych modelach możliwość bezpośredniego kontaktu z naturalną strukturą drewna.
Korpus gitary Epiphone Les Paul Traditional PRO wykonany jest z litego drewna i częściowo drążony, celem zmniejszenia jego wagi. Nałożono na niego wypukły top z klonu, wykończony na wysoki połysk w kolorze czarnym (druga dostępna opcja to Wine Red, czyli głęboka ciemna czerwień). Szyjce nadano profil SlimTaper D, co oznacza, że została ona przystosowana do szybszej i wygodnej gry, ale wciąż posiada dość solidny przekrój, nawiązujący do grubych gryfów Les Pauli z lat 50. Zgodnie z tradycją na palisandrowej podstrunnicy nabito 22 progi rozmiaru medium jumbo, a w odpowiednich miejscach umieszczono znaczniki w kształcie trapezów. Zarówno podstrunnica, jak i płyta wierzchnia korpusu obramowane zostały białym bindingiem. Menzura instrumentu to oczywiście 24,75 cala. W prawdziwym Les Paulu nie mogłoby się obejść również bez porządnych humbuckerów.
Tutaj zastosowano zestaw przetworników Epiphone Alnico Classic PRO (przy gryfie) oraz ProBucker-3 (przy mostku) w biało-czarnej wersji „zebra”. Zostały one zaprojektowane i zbudowane tak, aby przywoływać charakter pierwszych humbuckerów P.A.F. skonstruowanych przez Setha Lovera w roku 1955. Układ elektryczny uzupełnia 3-pozycyjny przełącznik i cztery potencjometry: po jednym Volume i Tone dla każdego z przetworników.

Nowoczesność Epiphone Les Paul Traditional PRO
Mimo iż koncepcja zastosowanych przetworników sięga połowy XX wieku, wyposażono je w możliwość rozłączania cewek za pomocą potencjometrów push/pull dla każdego z nich. Daje to gitarzyście do dyspozycji dodatkowe brzmienia przystawek single-coil, co nie często spotyka się w Les Paulach. Pozostałe nowoczesne rozwiązania techniczne w modelu Epiphone Les Paul Traditional PRO są już trudniejsze do wytropienia, bo dotyczą elementów, na które zwykle mniej zwraca się uwagę, a które w codziennym obcowaniu z gitarą mogą okazać się istotne. Mostek oraz strunociąg, wydawałoby się zupełnie normalny, jak wiele innych znanych od lat konstrukcji typu Tune-O-Matic, posiada jednak system LockTone, zabezpieczający oba elementy przed przypadkowym wypadaniem podczas zmiany strun, co było do tej pory utrapieniem wielu użytkowników Les Pauli. Podobnie zastosowano blokowane zaczepy do paska, opracowane całkowicie przez zespół Epiphone. Do tego porządne gniazdo jack, mocno trzymające wtyk kabla i nie odkręcające się samoczynnie. Na koniec solidne klucze Grover, które co prawda znane są na rynku już od jakiegoś czasu, ale na pewno dużo lepiej działają i trzymają strój gitary niż te, zakładane pięćdziesiąt lat temu. Cały wymieniony osprzęt jest niklowany. Wziąwszy pod uwagę wszystkie te dodatkowe udogodnienia oraz wspomniane specjalne przetworniki, wiem już dokładnie, co oznacza wyraz PRO w nazwie testowanego modelu.
Brzmienie Epiphone Les Paul Traditional PRO
Jak wspomniałem, korpus instrumentu został nieco odciążony, dzięki czemu ma on optymalną wagę, jaką powinna cechować się dobra gitara elektryczna. Szyjka, mimo iż do najcieńszych nie należy, nie sprawia kłopotów przy grze w żadnym miejscu na gryfie, a jej matowe wykończenie sprzyja swobodnemu przesuwaniu kciuka i nie powoduje przyklejania się dłoni.
Przede wszystkim, dzięki właściwemu doborowi drewna, odpowiedniej masie i dobremu połączeniu szyjki z korpusem czuć, że gitara Epiphone Les Paul Traditional PRO gra „całym ciałem”. Wibracje strun dobrze „wchodzą” w drewno, zapewniając pełne brzmienie i długie wybrzmiewanie każdego dźwięku.
Zastosowane przetworniki mają rzeczywiście PAF-owy charakter i cechują się średnim poziomem sygnału wyjściowego oraz ciepłym brzmieniem. Od razu zwraca uwagę znakomita dynamika, wyrażająca się wrażliwością na sposób artykulacji.
Przy grze na kanale czystym przetwornik przy mostku pozbawiony jest typowej w podobnych wypadkach ostrej góry. Zamiast tego brzmi pełnym środkiem, który po złagodzeniu ataku potencjometrem Tone robi się nadzwyczaj miękki. Neck to klasyka gatunku – gruby, pełny i gęsty sound z głębokim dołem. Na tym przetworniku instrument brzmi jeszcze bardziej miękko i ciepło, a jego vintage’owy klimat nasuwa skojarzenia z gitarami jazzowymi. Barwa momentami nieco zamglona, wymarzona do realizacji wszelkich oldschoolowych tematów muzycznych.
Najwięcej czystej przestrzeni, nadającej się zwłaszcza do kreowania balladowych nastrojów ma oczywiście połączenie obu humbuckerów. Dodatkowo rozłączając cewki któregoś z nich (lub obydwu na raz) wprowadzimy gitarę Epiphone Les Paul Traditional PRO na zupełnie nowe brzmieniowe wody, na przykład funkowe.
Z chwilą przejścia na brzmienie przesterowane gitara Epiphone Les Paul Traditional PRO zaczyna już odzywać się surowo i niegrzecznie, wbrew temu, czego można by się spodziewać po jej tradycyjnym charakterze. Humbucker przy mostku (wzorowany na przetworniku Gibsona Burstbucker-3) jest ciężki i masywny, dynamicznie wdzierając się w rejony brudnego power-bluesa, rocka spod znaku LED ZEPPELIN czy jego pochodnych w postaci garażowo-grunge’owego grania. Przesterowany przetwornik przy gryfie oferuje przede wszystkim całe tony potężnego dołu i nieokrzesaną osobowość w stylu Jacka White’a, ale wystarczy parę ruchów potencjometrami Volume i Tone, a osiągniemy gładkość i grację znaną ze starych nagrań Santany czy Claptona. Z drugiej strony, z dodatkową pomocą efektu distortion z obu przetworników spokojnie wyciągniemy brzmienia typowo metalowe, stonerowe i hardrockowe.
Podsumowanie testu gitary Epiphone Les Paul Traditional PRO
Epiphone Les Paul Traditional PRO to bardzo porządnie wykonany instrument o klasycznym designie, ale swoją funkcjonalnością odpowiadający potrzebom nowoczesnego gitarzysty. Bogate i ciemne brzmienie (które można również rozjaśnić i „odchudzić” rozłączając cewki humbuckerów) ma ten niepowtarzalny klimat, właściwy prawdziwym Les Paulom. Gitara zdecydowanie warta uwagi i jak sama nazwa wskazuje – godna profesjonalisty. Za taką cenę to Epiphone, jakich mało!
Cena: 1 939 PLN
Sprzęt dostarczył
Lauda Audio
tel. 58 555 06 60
[email protected]
www.lauda-audio.pl
Strona producenta
www.epiphone.com
Test ukazał się w numerze: TopGuitar grudzień 2010